Norbert Kobielski przeżył dramat w zeszłym sezonie na Mistrzostwach Świata w Eugene. Polski lekkoatleta podczas eliminacji doznał złamania kości śródstopia, która przekreśliła marzenia o dobrym wyniku. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że wykluczyła go z rywalizacji na ponad pół roku. Powrócił na zawodach halowych w Czechach, gdzie od razu zameldował się podium. Skokiem na 2.25 m zapewnił sobie drugie miejsce. Sezon pod dachem zwieńczył startem na Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule, na których ustanowił najlepszy wynik sezonu skokiem na wysokość 2.26 m. Ta próba sklasyfikowała go ostatecznie na 5. pozycji. Starty na stadionie rozpoczął od wyniku 2.18 m, który uzyskał na mityngu Diamentowej Ligi w Dosze. Dużo lepiej spisał się podczas Akademickich Mistrzostw Polski, które wygrał skokiem na wysokość 2.27 m. Przed tygodniem zbliżył się do tego wyniku na zawodach w Opolu, gdzie uzyskał 2.25 m. To sprawiło, że polscy kibice pełni nadziei czekali na występ Polaka, który stanął przed szansą wywalczenia pierwszego, seniorskiego medalu na międzynarodowej imprezie. Dodatkowo "Biało-Czerwoni" muszą odpierać ataki Niemiec oraz Wielkiej Brytanii w walce o podium w klasyfikacji generalnej Drużynowych Mistrzostw Europy 2023. Wyczekiwany medal polskiego zawodnika na igrzyskach europejskich. Wreszcie dopiął swego Głównymi rywalami w walce o medale byli mistrz olimpijski z Tokio Gianmarco Tamberi, Belg Thomas Carmoy oraz Douwe Amels z Holandii. Dla Włocha był to pierwszy start w sezonie letnim. Norbert Kobielski rozpoczął zmagania od skutecznego skoku na wysokości 2.13 m. Równie łatwo zaliczył 2.17 m oraz 2.20 m, co w tym czasie klasyfikowało go ex aequo na pierwszym miejscu z Belgiem. Dość niespodziewanie jako pierwszy z konkursem pożegnał się Holender, który dwukrotnie strącił 2.20 m oraz przeniesioną próbę na 2.23 m. Rywalizację zakończył z wynikiem 2.13 m. Polak miał problemy z wysokością 2.23 m, którą pokonał dopiero w drugim skoku. Próbą, która dała mu brązowy medal był skok na wysokość 2.26 m, którą zaliczył w drugim podejściu. Srebro przypadło Thomasowi Carmoy (2.29 m). Złoto dla Gianmarco Tamberiego, który uzyskał ten sam rezultat co Belg, jednak pokonał poprzeczkę w pierwszej próbie.