Po losowaniu drabinki turnieju BNP Paribas Open 2024 w Indian Wells pojawiły się komentarze o niezbyt korzystnym układzie dla Igi Świątek. Wiadomo było, że już na wstępie zmierzy się z dość niewygodną rywalką, a mianowicie z Danielle Collins sklasyfikowaną na 56. miejscu w rankingu WTA. Polka nie dała jednak szans Amerykance, pokonując ją 6:3, 6:0. Później odprawiła z kwitkiem Lindę Noskovą, biorąc przy okazji rewanż za porażkę na Australian Open, Juliję Putincewą, a teraz Caroline Wozniacki. Do półfinału awansowała jednak w przykrych okolicznościach. Dunka polskiego pochodzenia, z powodu kontuzji, musiała poddać mecz. Tenisistki zdołały rozegrać w całości jednego gema (ostatecznie wygranego przez liderkę rankingu WTA), później Wozniacki powiedziała "pas". Wcześniej sprawiła Świątek sporo kłopotów, a spotkanie było zacięte. Po wszystkim Iga zabrała głos. Opowiedziała o swoich emocjach, wykonała też ukłon w kierunku rywalki. Teraz na Świątek czeka starcie z Martą Kostiuk. Rozpocznie się ono w nocy z piątku na sobotę, nie wcześniej niż o północy. Przed meczem Polka chce postawić na regenerację. Podpytywana przez reportera Canal+ zdradziła, że ma w planach wycieczkę do Palm Springs. Przed kamerą powiedziała również kilka słów na temat najbliższej przeciwniczki. "To niezwykle utalentowana zawodniczka. Jak była nastolatką, to już było wiadomo, że będzie w czołówce WTA. Mimo że nie jest rozstawiona, pewnie zasłużyła na to, żeby być w półfinale. Skupię się na sobie i dam z siebie wszystko. Nie ma już łatwych meczów na tym etapie turnieju" - wyjaśniła. Seria zwycięstw w Indian Wells przybliża Polkę nie tylko do ostatecznego triumfu w Kalifornii, ale też gwarantuje jej punkty w rankingu WTA oraz WTA Race. W pierwszym pewnie prowadzi nad drugą Aryną Sabalenką, lecz w drugim ogląda plecy Białorusinki. Jest jednak dobra wiadomość. Sensacyjna pogromczyni Sabalenki za burtą. Gwiazda wraca do formy, Świątek przybędzie rywalka WTA Race. Awans Igi Świątek. Jeszcze chwila i może przegonić Arynę Sabalenkę Pod koniec zeszłego roku, dzięki wygranej w WTA Finals, Iga Świątek wróciła na czoło rankingu WTA. Wcześniej od września liderką notowania była Aryna Sabalenka. Dziś Polka ma nad nią 1380 punktów przewagi (w niezaktualizowanym jeszcze notowaniu, "na żywo" przewaga wynosi już 1910 pkt). A to nie koniec. W przypadku najbardziej korzystnego dla Igi scenariusza po powrocie z Kalifornii może zdystansować się od Białorusinki o prawie dwie długości. Inaczej ma się sytuacja z innym notowaniem, a mianowicie z WTA Race, w którym to brane są pod uwagę wyniki z danego roku kalendarzowego. Na koniec klasyfikacja wyłania osiem zawodniczek, które wezmą udział w wieńczącym sezon WTA Finals. Przed BNP Paribas Open Iga Świątek w tym rankingu zajmowała 3. miejsce z 2020 punktami na koncie. Oglądała plecy Jeleny Rybakiny (2043 pkt) oraz Aryny Sabalenki (2335 pkt). Ale to się zmienia. Dzięki świetnej postawie w Indian Wells w tabeli na żywo WTA Race Polka awansowała na 2. lokatę i ma 2410 pkt. Wciąż prowadzi Białorusinka (z 2455 punktami), ale - jak zresztą widać - szaleńcza tenisowa pogoń Igi przynosi efekty i obecnie różnica między obiema tenisistkami jest naprawdę niewielka. Niebawem, po ewentualnej wygranej nad Kostiuk, Świątek może zatem zrzucić rywalkę z tego tronu. Białorusinka niewiele może w tym momencie zdziałać. Nie gra już w BNP Paribas Open, odpadła przed ćwierćfinałem po przegranej z Emmą Navarro. Ranking WTA Race live (stan na 15 marca), pierwsza ósemka: Aryna Sabalenka (2455 punktów)Iga Świątek (2410)Jelena Rybakina (2043)Qinwen Zheng (1720)Coco Gauff (1645)Jelena Ostapenko (1488)Jasmine Paolini (1407)Marta Kostiuk (1350) Gwiazda tenisa zaczęła mówić po polsku. I nagle wypaliła. "Wstydzę się"