Wielkimi krokami zbliża się jedna z najważniejszych imprez w tenisowym kalendarzu. Mowa oczywiście o turnieju Rolanda Garrosa zaliczanym do Wielkiego Szlema. Na kortach paryskich od kilku już lat dominuje Iga Świątek. Polka sięgała tam po trofea w latach 2020, 2022, 2023 i 2024. Przed tegoroczną edycją pojawiły się jednak obawy, czy raszynianka będzie w stanie obronić wywalczony przed rokiem tytuł. Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa bowiem od dłuższego czasu zmaga się z poważnymi problemami i nawet po rozpoczęciu sezonu na mączce wyraźnie nie potrafi odnaleźć się na korcie. Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań w stolicy Francji stało się jasne, że zawodniczka, która w ubiegłym roku startowała w tej imprezie jako liderka światowego rankingu kobiecego tenisa, tym razem rozstawiona będzie z numerem czwartym. I to w najlepszym scenariuszu - wszystko zależy bowiem od Jasmine Paolini. Jeśli Włoszka wygra turniej rangi WTA 1000 w Rzymie, ona również wyprzedzi Polkę w rankingu, a Iga Świątek na kortach Rolanda Garrosa grać będzie jako piąta rakieta świata. Novak Djoković ogłosił decyzję. Sześć miesięcy i koniec, sensacyjne rozstanie Rick Macci pełen obaw o Igę Świątek. Wskazał jej największe zagrożenie Na temat fatalnej sytuacji byłej liderki rankingu WTA wypowiedział się teraz Rick Macci - utytułowany szkoleniowiec i były trener m.in. Sereny i Venus Williams. Amerykanin jest bardzo poruszony kryzysem polskiej zawodniczki, która jeszcze kilka lat temu dominowała w kobiecym tenisie. Wyjawił on, że jego zdaniem za niepowodzenie 23-latki odpowiada... jej psychika. "'Polska Mścicielka' karze samą siebie. Mentalnie rywalizuje sama ze sobą. Jej umysł był kiedyś jej najlepszym przyjacielem, a teraz jest najgorszym wrogiem. Ale kiedy jesteś uparty i tracisz pewność siebie, oczekując perfekcji, poprawa nie jest prosta. To nie jej praca nóg, chwyt rakiety czy serwis są problemami. Kiedy tracisz pewność siebie, wszystko wychodzi na wierzch i łatwo to krytykować. Problem w stu procentach tkwi w jej głowie" - podsumował krótko na platformie X. Zdaniem Macciego Iga Świątek próbuje teraz zbyt wielu rozwiązań swoich problemów, przez co te jeszcze się pogłębiają. W rezultacie Polka traci pewność siebie i nie prezentuje się na korcie już tak znakomicie, jak jeszcze kilka lat temu. "Największym atutem Igi była głęboka pewność siebie i wiara w swoje możliwości. Jej wiara w zdolność do kolejnych sukcesów została zachwiana. Dlaczego? Nie jestem pewien, ale nie traci się talentu ani mistrzowskiego DNA. Jednak gdy masz skrajne wątpliwości, odpadasz. "Polska Mścicielka" zmaga się z podwójnym problemem, co rodzi większe kłopoty. Na mączce była najlepsza każdego dnia. Przegrywanie na ziemi to dla niej podwójny cios. To był jej najlepszy przyjaciel, a teraz trwa negatywny trend. Czas leczy wszystko, to minie, ale za rogiem jest jej najmniej lubiana nawierzchnia - trawa. Reszta roku określi przyszłość Igi, bo rywalki nie czują już przed nią strachu. Może stać się miękką owieczką lub być znów mistrzynią, która wie, jak wygrywać Szlemy. Na razie sama sobie przeszkadza, jak początkująca" - oznajmił. Czy Iga Świątek poradzi sobie z wewnętrznymi demonami, przerwie złą passę i ponownie sięgnie po trofeum Wielkiego Szlema podczas 124. edycji turnieju Rolanda Garrosa? Przekonamy się już na przełomie maja i czerwca. Impreza w Paryżu rozpocznie się 25 maja i potrwa aż do 8 czerwca. Poczynania raszynianki oraz innych polskich tenisistów śledzić będzie można na stronie Interii Sport. Serdecznie zapraszamy. Rywal Hurkacza dostał "pstryczek w nos". I to od samego papieża