Po trzysetowym thrillerze w Naomi Osaką w drugiej rundzie Rolanda Garrosa przyszły nieco łatwiejsze mecze dla Igi Świątek. W trzeciej pokonała Marie Bouzkovą, a w czwartej rozbiła Anastazję Potapową 6:0, 6:0. Niedzielne spotkanie z Rosjanką potrwało zaledwie czterdzieści minut. Zawodniczka urodzona w Saratowie wygrała tylko dziesięć piłek. Tak słaba statystyka nie była widziana w żadnym starciu WTA od Australian Open 2021. Nick Kyrgios przeciwko równości płac kobiet i mężczyzn w tenisie Niektórzy po ostatniej wymianie skupiali się na chwaleniu koncentracji Świątek, inni podkreślali bezradność Potapowej. Ani do pierwszego, ani do drugiego z tych obozów nie należy Nick Kyrgios. Finalista Wimbledonu 2022 skomentował wynik meczu emotikoną twarzy roześmianej aż do łez. To był krótki wpis, ale wywołał małą burzę. Jego wpis zebrał 313 tysięcy wyświetleń, 129 retweetów bądź cytowań oraz 126 odpowiedzi. Australijczyk został zapytany pod wpisem przez dziennikarza Bastiena Fachana, czy wytłumaczy dokładnie swój punkt widzenia. Francuz nie doczekał się odpowiedzi. Internauci zinterpretowali reakcję Kyrgiosa jednoznacznie - jako kolejna prezentacja poglądu krytykującego równe płace w tenisie pomiędzy kobietami a mężczyznami. Przypomnijmy, że w turniejach wielkoszlemowych obowiązują one już od szesnastu lat. Serwis Sportskeeda.com zauważył, że biorąc pod uwagę cały tamten turniej, Ukrainka spędziła więcej czasu na korcie, choć jasne jest, że Kyrgios mówił o pojedynczym meczu. Użytkownicy ostro skomentowali jego słowa na temat meczu Świątek - Potapowa. "Spędziły na korcie 40 minut więcej, niż ty w całym 2024 roku i tylko 29 minut mniej niż miałeś w 2023", "może zajmij się swoimi sprawami", "pamiętasz ten 51-minutowy mecz, który przegrałeś z (Taylorem - red.) Fritzem?" - to niektóre z komentarzy. Niektórzy potępili TennisTV i ESPN za zatrudnienie Australijczyka.