Iga Świątek z racji rozstawienia przystąpiła do zmagań w Indian Wells dopiero od drugiej rundy. W tej pewnie pokonała Danielle Collins, pozwalając rywalce na ugranie zaledwie trzech gemów. Kolejną rywalką Polki była Linda Noskova, która pierwszą rakietę świata pokonała podczas ostatniego Australian Open. Zawodniczka pochodząca z Raszyna udanie zrewanżowała się Czeszce i ograła ją w dwóch setach (6:4, 6:0). I chociaż Świątek dość pewnie pokonała Noskovą, to w rozmowie z Canal+ Sport przeprowadzonej po zakończeniu spotkania przyznała się do popełnienia błędów. I wskazała, co było kluczem na odwrócenie losów pierwszego seta, w którym Czeszka była bliska tego, by prowadzić już 5:2. "Starałam się skoncentrować na sobie. Wiem, że na początku robiłam za dużo błędów. Zepsułam z trzy piłki, których nie powinnam zepsuć. Dlatego później starałam się grać trochę spokojniej. Myślę, że moja dyspozycja i przeciwniczki spowodowały, że taki był wynik w drugim secie" - powiedziała Świątek. Nie będzie wielkiego hitu, Belgijka triumfuje. Sabalenka traci kolejną groźną rywalkę Kiedy i o której Iga Świątek gra z Julią Putincewą w Indian Wells? Teraz przed niespełna 23-letnią zawodniczką kolejne wyzwanie. W czwartej rundzie zmierzy się z Julią Putincewą, która wcześniej pokonała dwie wyżej notowane rywalki: Jekaterinę Aleksandrową i Madison Keys. Będzie to trzecie spotkanie obu zawodniczek - dwa dotychczasowe mecze wygrała Świątek. Polka najpierw triumfowała w 2021 roku w Ostrawie, a ponad rok później okazała się lepsza podczas starcia w ramach United Cup. Mecz Świątek z urodzoną w Moskwie Putincewą zaplanowano na wtorek 12 marca czasu lokalnego. Niestety, organizatorzy tak ułożyli plan gier, że Polka wybiegnie na kort dopiero w nocy z wtorku na środę czasu środkowoeuropejskiego. Jako pierwsze mecze rozegrają Anastazja Potapowa i Jasmine Paolini, które wystąpią o godz. 19. Później zaplanowano jeszcze starcia: Fabian Marozsan - Carlos Alcaraz, mecz deblowy, Ben Shelton - Jannik Sinner i dopiero spotkanie z udziałem pierwszej rakiety świata. A to oznacza, że mecz Świątek zacznie się nie przed godz. 4 w nocy. Iga Świątek na rekordowym kursie. Mimo zaskakujących wpadek. Ten bilans może zaskoczyć