Czwartkowe rozdanie w pojedynku między Aryną Sabalenką i Jeleną Rybakiną nie przyniosło nam ostatecznego rozstrzygnięcia. Figla organizatorom płatała pogoda, która kilkukrotnie przerywała spotkanie. Organizatorzy za wszelką cenę chcieli jak najwięcej ugrać, przez co byliśmy świadkami momentami kuriozalnych sytuacji. Ostatecznie jednak wstrzymano spotkanie przy stanie 6:2, 3:5 z perspektywy Białorusinki i zadecydowano o dokończeniu pojedynku dzisiaj nie przed godz. 21:00 czasu polskiego. Piątkowe warunki pogodowe w Cancun okazały się nieco łaskawsze, bowiem od rana nie padało. To dawało nadzieję, że spotkanie Sabalenki i Rybakiny uda się dograć bez kolejnych przerw związanych z pogodą. Utrzymywał się jedynie wiatr, który mógł sprawiać trochę kłopotów zawodniczkom. Pierwszy gem trzeciego seta okazał się niezwykle kluczowy dla losów starcia Sabalenki z Rybakiną Przy stanie 5:3 w drugim secie dla Kazaszki wznowiono spotkanie. W dodatku miała do dyspozycji serwis na domknięcie drugiej partii. Mistrzyni Wimbledonu sprzed roku pewnie wygrała gema do 15 i zakończyła seta wynikiem 6:3. O losach awansu do półfinału miała zatem zadecydować trzecia partia. Na otwarcie decydującej rozgrywki otrzymaliśmy niezwykle długiego gema. Jelena miała dwie okazje, by przełamać liderkę rankingu, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Aryna, mimo że znowu miała problemy z ustabilizowaniem serwisu i popełniała podwójne błędy, ostatecznie wyratowała się i wygrała inauguracyjnego gema trzeciego seta. Przy serwisie Rybakiny to Białorusinka miała szansę na przełamanie, ale nie miała zbyt wiele do powiedzenia po dobrej akcji rywalki. Po chwili Sabalenka wyszła na 2:1, ale wydawało się, że szybko nastąpi wyrównanie ze strony Kazaszki. Prowadziła już 30-0 i nagle... zaczęła grać zbyt bezpiecznie. Aryna wykorzystała ten moment słabości rywalki i przełamała ją. Nie nacieszyła się jednak zbyt długo z prowadzenia, bowiem kolejnego gema sprezentowała rywalce, popełniając na koniec podwójny błąd serwisowy. Liderka rankingu nie rozpamiętywała jednak zbyt długo tej sytuacji i po chwili wygrała gema przy serwisie rywalki do zera. To był decydujący moment spotkania. Później Panie utrzymywały już swoje podania, chociaż w ostatnim gemie Rybakina miała jeszcze szansę odrobić straty. Ostatecznie trzeci set zakończył się wynikiem 6:3 dla liderki rankingu. Taki rezultat oznacza, że Białorusinka wyszła z grupy z drugiego miejsca i w półfinale trafi na Igę Świątek.