Iga Świątek przybyła do Dubaju jako triumfatorka turnieju WTA 1000 w Dosze i już w premierowym dla siebie meczu drugiej rundy zaliczyła trudny test. Zdała go jednak, pokonując tenisistkę ze Stanów Zjednoczonych - Sloane Stephens 6:4, 6:4. 30-latka postawiła liderce światowego rankingu trudne warunki, grając momentami naprawdę bardzo dobrze. W meczu trzeciej rundy przyszło Idze Świątek zmierzyć się z Eliną Switoliną, niegdyś trzecią rakietą świata. W pierwszym secie polska tenisistka poradziła sobie wręcz koncertowo, tracąc tylko jednego gema. Druga partia była już zdecydowanie bardziej zacięta, ale ponownie górą była w niej liderka rankingu WTA, zwyciężając 6:4. WTA Dubaj. Iga Świątek pochwaliła Elinę Switolinę Po zakończeniu spotkania Iga Świątek doceniła niezwykle waleczną postawę oraz umiejętności Eliny Switoliny. Zaznaczyła przy tym, że w środę czuła się już znacznie swobodniej na korcie w Dubaju niż w czasie pierwszego pierwszego spotkania. - Myślę, że jest lepiej. Czułam się bardziej komfortowo. Na pewno bardziej przyzwyczaiłam się do tej nawierzchni. To najważniejsze, gdy bardzo szybko przenosisz się z jednego turnieju na kolejny. Na pewno nie było łatwo, więc cieszę się, że awansowałam - powiedziała 22-latka. Przemiana Igi Świątek. Polka przyznaje, że była dużo spokojniejsza Następnie Iga Świątek usłyszała pytanie nawiązujące do tego, co działo się podczas meczu ze Sloane Stephens, gdy była zła na rozpraszających ją fanów. - Miałam trochę problemów ze skupieniem, kibice trochę mnie rozpraszali, gdy krzyczeli i dopingowali kilka sekund przed serwisem Sloane - mówiła później Polka podczas konferencji prasowej. Tym razem pod tym względem Iga Świątek radziła sobie znacznie lepiej. - Bardzo chciałam to poprawić w porównaniu z poprzednim dniem. Cieszę się, że nie straciłam mojej koncentracji. Pamiętałam, co muszę robić i to działało. Na pewno byłam spokojniejsza niż w poprzednim meczu - wyznała Iga Świątek.