Z Bucsą Świątek grała przez godzinę i 13 minut. Z Liu - godzinę i 29 minut. To był dziewiąty kolejny mecz wygrany przez Świątek na Roland Garrosie, 23. w historii jej występów w paryskim turnieju. Iga Świątek wygrywa z Cristiną Bucsą Od 3:0 do 3:3, ale Świątek miała pierwszy set pod kontrolą Polka - tak jak z Hiszpanką - przeżywała małe problemy w pierwszym secie, w drugim dyktowała warunki. Rozpoczęło się od prowadzenia 3:0 dla Polki. Nie były to jednak krótkie gemy. Trwały ponad 12 minut. Pierwszy z nich zawodniczki rozegrały na przewagi. Świątek starała się grać agresywnie, dużo ryzykowała. Liu szukała pomysłu na to, by coś ugrać. Amerykance ta sztuka się udała. Doprowadziła nawet do wyrównania. Bardziej wynikało to jednak z agresywnego stylu raszynianki. Po mocnych uderzeniach Polki piłka najczęściej trafiała w aut albo siatkę. Spore znaczenie miał wiatr. Nic złego się nie działo. Świątek przełamała Liu na 4:3 i choć kilka razy była zaskoczona przez tenisistkę z Kalifornii, to jednak bez niepokoju wygrała seta 6:4, a ostatniego gema - jedynego w tej partii i spotkaniu - bez straty punktu W drugim secie tylko jeden zacięty gem W drugiej partii najbardziej zacięty był czwarty gem. Polka już prowadziła 3:0. Grała swobodnie, nadal ofensywnie, ale rywalka nie chciała tanio sprzedać skóry. Gem trwał osiem i pół minuty. Zawodniczki rozegrały 12 punktów. Raszynianka obroniła trzy break pointy. Po 4:0 wszystko było już łatwiejsze. Świątek ponownie przełamała serwis Amerykanki, a przy własnym podaniu wykorzystała drugiego meczbola. W trzeciej rundzie przeciwniczką Polki będzie Chinka Wang Xinyu (80. WTA). Mecz zostanie rozegrany w sobotę. Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju kobiet Roland Garrosa Iga Świątek (Polska, 1) - Claire Liu (USA) 6:4, 6:0.