To nie jest ulubiona część sezonu Igi Świątek. Rywalizacja przenosi się na korty trawiaste, gdzie Polka wciąż nie czuje się pewnie. I nie zamierza tego ukrywać. - Gra na trawie jest szybsza i piłka niżej się odbija. Chyba średnio 10 centymetrów niżej niż na mączce. Doślizgiwanie się do piłek jest ryzykowne, więc poruszanie się trzeba zmienić. A jak dobrze się gra na Rolandzie, to jest mniej czasu na przygotowanie się do trawy. W zeszłym roku było go naprawdę mało, wtedy zagrałam tylko Wimbledon, nie zagrałam nawet turnieju przed - mówi najlepsza polska tenisistka w rozmowie z serwisem sport.pl. W tym roku raszynianka zaplanowała solidne przetarcie przed Wimbledonem. Zagra w Bad Homburgu, gdzie 26 czerwca rozpoczyna się turniej rangi WTA 250. Treningi na trawie Iga zainauguruje w Niemczech już we wtorek. Niepokój w Anglii. Chcą storpedować Wimbledon. "Planują atak" Świątek wyjdzie na korty Wimbledonu... po naukę. O piąty tytuł wielkoszlemowy nie będzie łatwo Dwa dni po finale niemieckiego turnieju rusza Wimbledon. Świątek powalczy o piąty w karierze tytuł wielkoszlemowy. Okazuje się jednak, że liderka światowego rankingu wcale nie definiuje swoich oczekiwań w tak klarowny sposób. Iga Świątek awansowała na liście wszech czasów. Rekordowy wynik innej Polki - Chciałabym jak najwięcej się nauczyć. Chciałabym poczuć, że z roku na rok gram na trawie coraz lepiej, że się rozwijam. To jest moim celem: skupić się teraz na treningach i później to, co przetrenuję, wprowadzić w mecze - oznajmia 22-letnia zawodniczka, choć z pewnością nie takiej deklaracji spodziewali się jej najbardziej zagorzali fani. Pokora i dystans. A jednocześnie świadomość własnych niedostatków. Najlepszy jak na razie wynik Igi na kortach Wimbledonu to awans do 1/8 finału (2021). Polka otwiera ranking WTA nieprzerwanie od 4 kwietnia 2022 roku. We French Open okazała się bezkonkurencyjna ledwie dziewięć dni temu. Jeśli chodzi o rywalizację wielkoszlemową, ma na koncie trzy triumfy w Roland Garros i jeden w US Open.