24-letnia Marketa Vondrousova w ubiegłym roku triumfowała w Wimbledonie, ale przecież potrafi grać także świetnie na mączce, wszak już w 2019 roku doszła na French Open do finału. Dzisiaj jednak, jakkolwiek brzmi to niegodnie w odniesieniu do tak wyśmienitej zawodniczki, wyglądała w ćwierćfinałowym starciu na tle Igi Świątek jak przypadkowa rywalka naszej dominatorki z Polski. Marketa Vondrousova o Idze Świątek: Wariujesz z nią w każdej wymianie - Naprawdę nie wiem, co powiedzieć, ona po prostu czuje się znacznie lepiej niż ktokolwiek inny na glinie, a zwłaszcza tutaj. Tak, to bardzo trudne. Masz wrażenie, że na korcie przeciwko niej nie masz nic do zaoferowania, ona po prostu jest za silna. Nie czułam się, źle, ale ogólnie, w wymianach i akcjach czułam, że jest po prostu lepsza - mówiła z uznaniem czeska gwiazda tenisa po zderzeniu z tenisem na poziomie, jaki zaproponowała nasza gwiazda. Zapytana, czy dokładnie tak dysponowanej Igi po drugiej stronie siatki oczekiwała, czy jednak coś ją zaskoczyła, Vondrousowa odparła: Marketa podkreśliła, że jest bardzo wdzięczna za ostatnie dwa tygodnie, generalnie turniej był z jej punktu widzenia świetny, ale... znów wróciła do najlepszej tenisistki. - Po prostu dziś była ode mnie lepsza, grała fenomenalnie, niewiarygodnie. - nie mogła nachwalić się swojej pogromczyni. Teraz Czeszka już zaczyna wypatrywać zmagań na Wimbledonie, gdzie będzie broniła wielkoszlemowego tytułu. A zatem przed nią "przesiadka" z gliny na trawę, co sprawia, że znów więcej obiecuje sobie po londyńskim turnieju. - Te dwa tygodnie, które przede mną, na pewno mi pomogą. Nie mogę się doczekać trawy, a dla mnie najważniejszy jest ruch na korcie. Mamy jeden kort trawiasty niedaleko Pragi, więc myślę, że pojedziemy tam, żeby trochę poćwiczyć i potrenować właśnie też poruszanie. Uważam, że to najistotniejsze, a wcześniej zagram jeszcze jeden lub dwa turnieje, co mi pomoże - zdradziła Vondrousova. Artur Gac, Paryż