Już od jakiegoś czasu fani tenisa zastanawiali się, co zrobi Iga Świątek. Polka stanęła przed trudnym dylematem, a wszystko przez napięty kalendarz. Finały Billie Jean King Cup rozpoczną się bowiem 8 listopada, czyli dokładnie dzień po zakończeniu zmagań w finałach WTA. W związku z tym Iga Świątek już teraz postanowiła oficjalnie wycofać się z gry dla reprezentacji Polski w zbliżającym się turnieju. - Długo zastanawiałam się i dyskutowałam z moim teamem o tym starcie, ale niestety nie będę w stanie zagrać w Billie Jean King Cup w Glasgow. Jest mi bardzo przykro, bo gram w reprezentacji, gdy to tylko możliwe i zawsze zostawiam na korcie serce w tych meczach - napisała Iga Świątek. Prezes PZT skomentował decyzję Igi Świątek Decyzję liderki rankingu WTA skomentował w rozmowie z portalem Sport.tvp.pl prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński, który nie krył niezadowolenia. - Prowadziliśmy rozmowy w tej sprawie, natomiast na końcu była to decyzja Igi oraz jej sztabu. My ją musimy uszanować, bo co możemy zrobić? W Glasgow zagrają inne tenisistki, które przecież też wywalczyły ten awans. Dokonaliśmy tego po raz pierwszy w historii i po raz pierwszy w historii mogliśmy bić się o mistrzostwo z Igą w składzie - przyznał włodarz PZT. - Szkoda, bo mieliśmy ogromną okazję, aby wygrać te zawody. To mógłby być nie tylko największy sukces polskiego tenisa, ale także całego polskiego sportu drużynowego! Docierają do mnie komentarze, że należy poprzeć decyzję Igi, że dzięki temu zagrają inne tenisistki. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, w której na mistrzostwa świata do Kataru nie leci Robert Lewandowski. Tym samym szansę dostają młodsi piłkarze, a on przygotowuje się do gry w Barcelonie. Coś mi się wydaje, że wtedy komentarze byłyby zupełnie inne - dodał. Obecnie Iga Świątek jest na ostatniej prostej przygotowań do turnieju w Ostrawie. Polka rozpocznie walkę o triumf od drugiej rundy, w której jej rywalką będzie Australijka Alja Tomljanović.