Iga Świątek doskonale zna smak triumfów na kortach w Rzymie, ponieważ triumfowała w finałach dwóch poprzednich edycji Internazionali BNL d’Italia. Również teraz Polka jest solidną faworytką do zwycięstwa, chociaż Aryna Sabalenka podbudowana zwycięstwem w Madrycie z pewnością nie odpuści walki o trofeum. Liderka rankingu przystąpi do turnieju rozstawiona z numerem pierwszym, a zmagania rozpocznie od drugiej rundy. W tej zagra z Anastazją Pawluczenkową, która wcześniej wyeliminowała Sarę Errani. Mecz Polki z Rosjanką zostanie rozegrany w piątek 12 maja, a organizatorzy turnieju już teraz podgrzewają atmosferę wokół Świątek. Doprowadziła Świątek do łez. Teraz mówi wprost. Polka nie pozostawia wyboru Iga Świątek przywitana w Rzymie. Polka niczym Juliusz Cezar Na twitterowym profilu imprezy pojawił się krótki, bo niespełna 40-sekundowy spot poświęcony Świątek, która w środę trenowała na korcie w Rzymie. "Przybyła, zobaczyła, zwyciężyła, wróciła" - czytamy w opisie, który jest nawiązaniem do słów przypisywanych Galiuszowi Juliuszowi Cezarowi, który właśnie słowami "Veni, vidi, vici" miał poinformować senat o zwycięstwie nad królem Pontu. Sabalenka uciekła Idze Świątek. Liczby są nieubłagane. Wielka różnica Kibice komentujący nagranie nie kryli zachwytu samą koncepcją, jak i pojawieniem się Polki w stolicy Włoch. "To jest wspaniałe" - czytamy w jednym z komentarzy. "Świetna robota Internazionali BNL d’Italia, wiecie jak uhonorować swoją mistrzynię" - stwierdził ktoś inny. "Mistrzyni w domu" - napisał kolejny kibic. "Królowa wróciła" - zauważył jeden z fanów. Wyczekiwanie przed French Open. Iga Świątek faworytką Turniej w Rzymie będzie przedsmakiem tego, co kibiców tenisa czeka już w drugiej połowie maja, kiedy to rozpocznie się French Open. Jedną z faworytek do triumfu w wielkoszlemowej imprezie będzie Świątek, która jednak nie przyjmuje się opiniami ekspertów upatrujących ją w roli pretendentki do wywalczenia tytułu. - Nie chcę myśleć o tym, jak ludzie postrzegają tego rodzaju rzeczy. Dość łatwo przychodzi mi odcięcie się od mediów, wszystkich portali społecznościowych i skupianie się na mojej pracy, jaką jest tenis - zadeklarowała. Największa rywalka Igi Świątek porównana do legendy. "To brzmi dobrze, nieprawdaż?"