Nie od dziś wiadomo, że Iga Świątek jest wielką fanką amerykańskiej wokalistki Taylor Swift. A że kwietniu premierę miał nowy album 34-letniej artystki, zatytułowany "The Tortured Poets Department", dziennikarze podczas konferencji prasowej w Rzymie zapytali polską tenisistkę, czy znalazła czas, by zapoznać się już z nową twórczością swojej ulubionej muzycznej gwiazdy. - Podobała mi się. Powiedziałabym, że jest na niej około siedem utworów, które bardzo mi się podobają. Stworzyłam sobie z wszystkich nich playlistę. Wiem, że Taylor nie zaakceptowałaby faktu, że słucham tylko kilku piosenek, ale mam swoje wybrane - dodała Iga Świątek. Na tym jednak nie poprzestała i po chwili nadmieniła, dlaczego pozostałe utwory nie przypadły jej do gustu. - Co z resztą? To znaczy... Dwa razy usnęłam w czasie lotu. Także dlatego, że nie spałam po ostatnich meczach turniejów. Mam swoje wybory. W przypadku innych utworów czuję, że słowa są za bardzo skomplikowane. Że skupiła się bardziej na nich, niż muzyce samej w sobie - przyznała Iga Świątek. Iga Świątek przybyła do Rzymu i nagle ogłasza. Sztab Polki musiał reagować. "Jesteśmy zmartwieni" Tenis. Iga Świątek i kuriozalna "zależność". WTA w zabawny sposób o polskiej tenisistce Do muzycznego gustu Igi Świątek i jej wyznania dotyczącego płyty Talyor Swift w humorystyczny sposób podeszła organizacja WTA, która na swojej oficjalnej stronie internetowej zamieściła wpis dotyczący konferencji prasowej polskiej tenisistki. W ostatnich dniach Iga Świątek wyśmienicie spisywała się na kortach w Hiszpanii, gdzie wygrała turniej WTA 1000 w Madrycie, pokonując w wielkim finale Arynę Sabalenkę. Teraz Polka jest wielką faworytką imprezy w Rzymie, którą w trakcie swojej kariery wygrywała już dwukrotnie. Poruszenie wokół Igi Świątek, jest przesłanie od Polki. Uwagę zwraca zwłaszcza jedno