We wtorek Iga Świątek rozegrała swój inauguracyjny mecz na tegorocznym US Open. Jej rywalką była kwalifikantka z Rosji - Kamilla Rachimowa, która sprawiła jej zaskakująco dużo problemów. Bo choć spotkanie rozpoczęło się od czterech gemów wygranych przez Polkę, ta później miała spore problemy i ledwo uniknęła rozgrywania trzeciego seta, wygrywając ostatecznie 6:4, 7:6 (8-6). Po spotkaniu 23-latka przyznała, że nie wszystko potoczyło się po jej myśli i będzie miała nad czym pracować. W tym samym czasie o prawo gry z liderką rankingu WTA w drugiej rundzie wielkoszlemowej rywalizacji walczyły Japonka Ena Shibahara oraz Australijka Daria Saville. Po zaciętym spotkaniu górą była ta pierwsza. I to ona będzie starała się sprawić sensację w starciu z Igą Świątek. US Open. Najbliższa rywalka już mierzyła się z Igą Świątek. I dwukrotnie ją pokonała W zestawieniu "head to head" publikowanym przez WTA próżno szukać pojedynku naszej tenisistki z reprezentantką "Kraju Kwitnącej Wiśni". Światowa organizacja podkreśla jednak, że obie zawodniczki spotkały się już na korcie dwukrotnie. Co więcej, za każdym razem górą była Ena Shibahara. Oficjalny portal WTA poświęcił Japonce osobny tekst zaznaczając, że podąża ona drogą przeciwną do większości tenisistek, zamieniając grę deblową na rywalizację w singlu. I jak podkreślono, 26-latka już zyskała na tej decyzji. Także dzięki Idze Świątek i ich zbliżającemu się starciu, które wprost nazwano "nagrodą". - Niezależnie od końcowego wyniku, dotychczasowa gra Shibahary w Nowym Jorku oznacza, że jej ryzyko się opłaciło - zaznaczono. Sama zawodniczka deklaruje natomiast otwarcie, że w przypadku dobrych rezultatów osiąganych w grze pojedynczej, będzie mogła ją łączyć ze startami w deblu.