Iga Świątek najprawdopodobniej zupełnie zapomniała już o ostatnich problemach zdrowotnych, co potwierdza jej forma podczas zmagań na turnieju WTA w Stuttgarcie. Liderka światowego rankingu - która przystąpiła do rywalizacji od drugiej rundy - najpierw pewnie pokonała 6:1, 6:4 chińską tenisistkę Qinwen Zheng, a następnie ograła w bardzo wymagającym - zwłaszcza początkowo - ćwierćfinałowym meczu Czeszkę Karolinę Pliskovą. "Rywalka bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie. Ja nie mogłam odnaleźć swojego rytmu i poprzez swoje doświadczenie i swoją grę moja rywalka to wykorzystała. Powinnam być bardziej przygotowana na początku. Następnym razem na pewno to zmienię. Bardzo się cieszę, że wróciłam w drugim secie. Już w pierwszej partii czułam się lepiej, ale wówczas było za późno. Na szczęście potem grałam coraz lepiej" - powiedziała Iga Światek po awansie do półfinału w Stuttgarcie. Turniej WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek wypaliła podczas wywiadu. "Trochę mi głupio" Następnie 21-latka stanęła do wywiadu przed kamerą Canal+ Sport. Joanna Sakowicz-Kostecka zapytała ją między innymi o odczucia dotyczące nawierzchni kortu w Stuttgarcie, ponieważ wiele zawodniczek miało stwierdzić, że mączka w Niemczech jest "szybsza" niż w poprzednich sezonach. Nasza tenisistka broni w Stuttgarcie tytułu wywalczonego przed rokiem. O awans do finału tegorocznych zmagań Polka zawalczy z Ons Jabeur. W minionym sezonie Tunezyjka poległa w starciach z Polką w finale turnieju w Rzymie oraz w finale wielkoszlemowego US Open, a teraz ma nadzieję na udany rewanż. "Dobrą rzeczą jest dla mnie fakt, że Iga Świątek nie gra na tak wysokim poziomie, jak przed rokiem. Zamierzam naprawdę skupić się na tym, by zagrać z nią tak, jak podczas Wimbledonu w 2021 roku" - powiedziała Ons Jabeur dodając, że na korcie musi być nieprzewidywalna i nieustępliwa, ponieważ Iga Świątek - liderka światowego rankingu - nigdy się nie poddaje.