Zmagania w Kalifornii to kolejny ważny etap w sezonie 2024. To właśnie tam odbędzie się prestiżowy turniej, nazywany często "piątym Wielkim Szlemem". Liczymy na kolejne udane występy Igi Świątek i Huberta Hurkacza oraz pozostałych naszych reprezentantów. Liderka rankingu WTA zna już smak sukcesu w Indian Wells, bowiem triumfowała tam w 2022 roku. W środę o godz. 4:30 czasu polskiego nasz znakomity duet weźmie udział w towarzyskim turnieju o Puchar Eisenhowera. W zeszłym roku Świątek i Hurkacz ulegli w finale Arynie Sabalence oraz Taylorowi Fritzowi. Teraz będzie znakomita okazja, żeby wziąć rewanż, bowiem Białorusinka i Amerykanin przystąpią do obrony tytułu. Po pokazowych starciach przyjdzie czas na rywalizację w głównych zmaganiach. Oboje mogą liczyć na wysokie rozstawienie przed losowanie, które odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek naszego czasu. Iga wystartuje z "1", a Hubert z "8". Już wczoraj można było dostrzec raszyniankę trenującą na kortach w Indian Wells. Świątek i Hurkacz dokonali historycznej rzeczy. Tylko Polska może się tym poszczycić Okazuje się, że już w poniedziałek dojdzie do historycznej chwili z udziałem naszej najlepszej dwójki. W notowaniu, które ukaże się 4 marca, Polska jako jedyny kraj będzie posiadać przedstawicieli obu płci w TOP 10 rankingu. Wszystko ze względu na fakt, że poza najlepszą "10" znajdą się Stefanos Tsitsipas i Taylor Fritz, którzy będą plasować się odpowiednio na 11. i 12. miejscu. Do tej pory Amerykanie albo Grecy dotrzymywali towarzystwa naszym reprezentantom w tym gronie. To absolutnie wyjątkowa chwila dla polskiego tenisa, zwłaszcza, gdy popatrzymy, jak nieporównywalnie większym potencjałem dysponują Stany Zjednoczone. Iga Świątek i Hubert Hurkacz pokazują jednak, że wszystko jest możliwe. A na tym nie koniec. Nie można zapominać także o Janie Zielińskim, który święci sukcesy w grze podwójnej i właśnie wygrał w deblu prestiżowy turniej ATP 500 w Acapulco, a miesiąc wcześniej triumfował w Australian Open w mikście. W dodatku życiowy sezon rozgrywa Magdalena Fręch. Najbliższe zmagania w Stanach Zjednoczonych będą kolejną okazją dla naszych tenisistów do zaprezentowania się z bardzo dobrej strony. Turniej w Indian Wells zakończy się 17 marca. Później zawodnicy przeniosą się do Miami.