Iga Świątek ma za sobą pierwszy krok w drodze po obronę tytułu WTA w Dosze. W meczu drugiej rundy tegorocznej edycji imprezy w Katarze polska tenisistka pewnie pokonała 6:3, 6:2 reprezentantkę Grecji - Marię Sakkari. Teraz wiceliderka rankingu WTA czeka na bój z czeską tenisistką Lindą Noskovą, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału. - Maria jest oczywiście wspaniałą zawodniczką, w przeszłości grałyśmy już ze sobą. To było trochę dziwne, żeby mierzyć się z nią już na tym etapie turnieju, ale zawsze się cieszę, gdy tu przyjeżdżam. Byłam gotowa na wielką bitwę dziś - stwierdziła Iga Świątek po zwycięstwie z 29. rakietą świata. Polka w ostatnich latach zachwycała na kortach w Dosze, zostając "królową" tamtejszych kortów. Wygrała bowiem trzy poprzednie edycje zmagań w stolicy Kataru. A teraz staje przed szansą, by jako druga tenisistka w XXI wieku wygrać czwarty raz z rzędu ten sam turniej. Wcześniej dokonała tego tylko - w latach 2008-11 Carlione Woznacki w New Haven. Pytanie tylko, czy 23-latka będzie w stanie tego dokonać? Iga Świątek nie miała litości, a tu sensacja. Co za zwrot akcji. 141 minut i stało się WTA Doha. Iga Świątek znów na szczycie? Eksperci podzieleni Odpowiedzi na nie postanowili poszukać eksperci branżowego portalu Tennis365.com, typujący triumfatorów najbliższych imprez w tenisowym terminarzu. W przypadku turnieju WTA 1000 w Dosze doszło między nimi do zatargu, lecz większość - Oli Dickson Jefford, Ewan West i Kevin Palmer - wskazała na Igę Świątek. - Iga Świątek grała jak dotąd dobrze w tym roku. Chociaż nie miała łatwego losowania w Dosze, to trudno nie doceniać potrójnej mistrzyni tytułu - stwierdził Oli Dickson Jefford. - Zawsze ciężko jest mierzyć się z Aryną Sabalenką na twardym korcie, ale Iga Świątek jest potrójną mistrzynią - dodał Ewan West. Taki sam argument jak za Igą Świątek, został jednak użyty i przeciwko niej. Bo jak stwierdziła Shahida Jacobs "wygranie cztery razy z rzędu tego samego turnieju jest tak trudne", że ona sama postanowiła obstawić triumf Aryny Sabalenki. To już jednak nieaktualne, bo liderka światowego rankingu nie przebrnęła przez drugą rundę turnieju WTA w Dosze. We wtorkowym meczu Białorusinka przegrała w trzech setach 3:6, 6:3, 7:6 (5) z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową.