Dla Celta cała sytuacja jest o tyle niełatwa, że jest zaangażowany w sprawę w dwojaki sposób - prywatnie jest mężem Radwańskiej, natomiast zawodowo jest szkoleniowcem reprezentacji, który nie krył, że chciał, aby Świątek wzięła udział w Bille Jean King Cup, i robił dużo, by przekonać ją do startu. Namowy ze strony trenera kadry nie przyniosły jednak efektu i najlepsza tenisistka świata nie wspomogła drużyny narodowej, która bez niej nie osiągnęła sukcesu. To właśnie wtedy na komentarz zdecydowała się Agnieszka Radwańska. - Mogłaby nawet nie wystąpić, wspierając dziewczyny, czy też zagrać, ale na niższym poziomie, tylko po to by wygrać. Mogłaby nie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach, lecz tych najważniejszych - mówiła Radwańska dodając, że ona zawsze była gotowa do gry w kadrze, także wtedy, gdy była jedną z największych gwiazd kobiecego tenisa. A jednak, to już oficjalne. Znamy decyzję ws. występu Huberta Hurkacza w WTA Finals Radwańska zazdrości? Celt stawia sprawę jasno Słowa Radwańskiej zostały jednak przyjęte z mieszanymi uczuciami. Wielu kibiców wcale nie stanęło po jej stronie - fani zaczęli sugerować, że Radwańska w rzeczywistości zazdrości Świątek większych sukcesów, świadoma tego, że rodaczka przebiła już jej osiągnięcia, i dlatego próbuje szukać dziury w całym. Sprawa wywołała takie emocje, że sytuację postanowił załagodzić wspomniany Dawid Celt, który zabrał głos w mediach społecznościowych. Celt wyłączył komentarze pod swoim wpisem, wyraźnie chcąc zakończyć w ten sposób dyskusję wokół słów żony. Stefanos Tsitsipas podjął wyzwanie. Co dalej z Hubertem Hurkaczem?