5,5 godziny - tyle trwało wyśmienite tenisowe widowisko w finale singla panów na Rolandzie Garrosie 2025, po którym trofeum za wygranie turnieju uniósł w górę Carlos Alcaraz, co było tym bardziej znamienne, że Hiszpan wyszedł na rezultat 3:2 po tym, jak przegrał z Jannikiem Sinnerem dwa pierwsze sety. Dzień wcześniej tymczasem doszło do rozstrzygnięcia w grze pojedynczej pań - i choć tutaj potyczka trwała krócej (2 h 40 min), to i tak nie zabrakło emocji, a z wygranej - kosztem Aryny Sabalenki - cieszyła się Amerykanka Coco Gauff. Polak wygrał Roland Garros, a teraz zagra w kraju. Gratka dla kibiców "Królowa Paryża upada". Zdecydowana ocena Świątek po Rolandzie Garrosie Niestety tym razem w finale zabrakło Igi Świątek, która na wcześniejszym etapie uległa Sabalence i tym samym pierwszy raz od trzech sezonów nie cieszyła się ze zdobycia najwyższego lauru na paryskim korcie. To, jak rozwinął się dla niej tegoroczny RG, skomentował dosyć ostro Diego Jimenez Rubio z portalu "Punto de Break". Dziennikarz przygotował listę 10 wniosków po zawodach w stolicy Francji i punkt ósmy w całości poświęcił raszyniance, stwierdzając wprost, że reprezentantka Polski "sięga dna" nawet mimo faktu, iż przedarła się do najlepszej czwórki zmagań. "Pomimo dotarcia do półfinału i dobrego występu przeciwko Sabalence, zobaczenie, jak królowa Paryża upada na tym etapie i poddaje się, nawet nie walcząc do końca, jest wyraźnym znakiem, że Polka przechodzi przez trudny okres" - podkreślono w materiale. Kilka minut po północy WTA poinformowało ws. Świątek. Oficjalne potwierdzenie Trudny czas dla Igi Świątek. Polka niebawem zacznie występy na kortach trawiastych Można jedynie domniemywać, że być może jest tu mowa o roszadach w sztabie szkoleniowym 24-latki. Wszelkie "trzęsienia ziemi" mogą być jednak wyjątkowo kłopotliwe w samym środku sezonu, zwłaszcza, że niebawem Świątek zacznie grę na trawie, a więc nawierzchni, która zdecydowanie nie jest jej ulubioną. Tenisistkę powinniśmy zobaczyć w akcji w Bad Homburg (22-28 czerwca) oraz na kolejnej odsłonie Wielkiego Szlema, czyli Wimbledonie (30 czerwca - 13 lipca).