Turniej z udziałem ośmiu najlepszych singlistek i 16 deblistek zacznie się w sobotę. Iga do boju ruszy następnego dnia, zmierzy się z Barborą Krejcikovą. Później zagra jeszcze z Coco Gauff i Jessicą Pegulą, o kolejności zadecydują niedzielne mecze. W drugiej grupie rywalizować będą: Aryna Sabalenka, Jasmine Paolini, Jelena Rybakina i Qinwen Zheng. Po dwie najlepsze z każdej grupy awansują do półfinałów, można zdarzyć się sytuacja, że wystarczy do tego jedno zwycięstwo. Tak miała właśnie w 2015 roku Agnieszka Radwańska, która do półfinału w Singapurze awansowała mimo dwóch porażek. A później wygrała cały turniej. W dwóch grupach rywalizować będą także deblistki - w budżet całej imprezy są też wliczone ich zarobki. Choć oczywiście znacznie niższe niż w grze pojedynczej. Na nagrody szejkowie przeznaczyli w Rijadzie ponad 15 milionów dolarów. I na pewno padnie tu kobiecy rekord wszech czasów. Rekordowe kwoty w WTA Finals. Ponad milion złotych za wygranie meczu. I ponad milion... za samo rozegranie trzech meczów Już podczas wtorkowego losowania grup pojawiła się informacja, że zawodniczka, która wygra całe zawody z kompletem wygranych pojedynków, jak Iga Świątek rok temu w Cancun, zainkasuje ponad 5 milionów dolarów. Dokładnie zaś 5,155 miliona, czyli 20,66 milionów złotych. Najwyższa kwota w historii kobiecego tenisa, bo w rekordowym WTA Finals w 2019 roku Ashleigh Barty zainkasowała ponad 700 tys. dolarów mniej, ale też przegrała spotkanie z... rezerwową Kiki Bertens. W środę w końcu pojawiły się informacje, jak będą wyglądały kwoty za kolejne mecze, ale nawet i samo "wejściowe". A są to kwoty imponujące. Spójrzmy zatem: * 335 tys. dolarów, czyli 1,34 miliona złotych za samo rozegranie trzech spotkań, bez względu na ich wynki* 350 tys. dolarów, czyli 1,40 miliona złotych za każde zwycięstwo w fazie grupowej* 1,27 miliona dolarów, czyli 5,09 milionów złotych za wygranie półfinału* 2,5 miliona dolarów, czyli 10,01 milionów złotych za wygranie finału Razem spełnienie tych wszystkich warunków daje wspomniane ponad 5,1 miliona dolarów. Dużo? Oczywiście! Świątek w tym roku zarobiła, mimo wygrania Roland Garros i czterech turniejów rangi 1000, nieco ponad 7,5 mln dolarów. Sabalenka zaś rekordowe w karierze 8,7 miliona dolarów. Jeśli któraś z nich wygra WTA Finals, zostanie najlepiej zarabiającą tenisistką w sezonie. W deblu niepokonane mistrzynie mogą zarobić na parę 1,125 miliona dolarów - to również bardzo wysoka kwota.