Iga Świątek, która nieco zaniepokoiła kibiców swoją dyspozycją w Japonii, w turnieju WTA 1000 w Pekinie z meczu na mecz pokazuje, że coraz lepiej czuje się w Azji. Reprezentantka Polski w piątek (06.10) zmierzyła się w ćwierćfinale imprezy z Francuzką Caroline Garcią i zaprezentowała fanom kawał dobrego tenisa. Dwa pierwsze sety zakończyły się w tie-breakach, natomiast w decydującej partii raszynianka nie pozostawiła rywalce żadnych złudzeń i zameldowała się w półfinale rozgrywek, wyrywając spotkanie 6:7(8), 7:6(5), 6:1. Po zwycięstwie 22-latka zwróciła się z prośbą do fanów zasiadających na trybunach. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego zwróciła uwagę na niską frekwencję. "Proszę was, przychodźcie na nasze mecze. Wciąż widzę sporo wolnych miejsc, spróbujmy je wypełnić. Zrobimy wszytko co w naszej mocy, aby zaprezentować jak najlepsze widowisko. Dziękuję za oglądanie nas w akcji, dziękuję za wsparcie przez cały tydzień" - ogłosiła druga rakieta świata. "Biało-Czerwona" nie mogła narzekać na wsparcie rodaków, którzy, choć nie mogli być w Chinach, z zainteresowaniem śledzili w mediach jej grę. Wszystkie karty praktycznie odkryte. Ważne informacje dla Igi Świątek Iga Świątek zrobiła show na korcie. Ekspertka nagle zaczęła mówić o Sanah Sukces tenisistki został zauważony przez zagraniczne portale sportowe. "Świątek dokonuje czegoś niesamowitego, aby dotrzeć do półfinału turnieju w Pekinie. Spotkanie było na bardzo wysokim poziomie i trwało ponad 2,5 godziny" - pisali dziennikarze hiszpańskiego "mundodeportivo.com". Z kolei oficjalny profil organizacji WTA po meczu stwierdził, że Polka "jest ze stali". W podobnym tonie wypowiedziała się również była tenisistka Joanna Sakowicz-Kostecka, która zaskoczyła wyznaniem. 39-latka w ten sposób odniosła się do twórczości jednej z najpopularniejszych obecnie polskich piosenkarek - Sanah. Artystka od kilku dobrych lat robi furorę w branży muzycznej, a jej album "Uczta" w niespełna miesiąc po premierze uzyskał status Podwójnie Platynowej Płyty. Francuzi o meczu Igi Świątek z Caroline Garcią. Nie mają wątpliwości