Klaudia Jans-Ignacik odparła, że dałaby Idze za grę returnem w meczu z Francuzką piątkę z plusem. Na co Iga zapytała z przekąsem: - A dlaczego nie szóstkę? - Bo szóstkę zostawiam za pilnowanie taktyki - odparła ekspertka Canal+. Iga Świątek kontrolowała spotkanie z Francuzką, ale od połowy seta Iga Świątek miała niewielkie problemy w starciu z Garcią tylko na początku pierwszego seta. Francuzka grała wtedy świetnie, dużo ryzykowała, ale trafiała w kort. Przełamała nawet Polkę, a później miała dwie szanse na objęcie prowadzenia 3-1. Od stanu 3-3 Śwątek dominowała już na korcie, właśnie dlatego, że nie zmieniała taktyki. Wchodziła w długie wymiany i przeważnie je wygrywała. - Jestem z tego dumna, że byłam konsekwentna przez cały ten mecz. Ona potrafi sprawić, że przeciwniczki zaczynają się wahać. Wchodzi wcześniej na piłkę, zmienia rytm wymian. A ja czułam, że jak dojdzie do dłuższych wymian, to mam nad nimi większą kontrolę. I miałam takie przekonanie, że jak trafię jedną, drugą pikę i doprowadzę do akcji, to osiągnę swój cel - mówiła Polka. Polka pilnowała drobiazgów. Po to, by nie mieć problemów Iga Świątek potwierdziła, że czuła moment, w którym zaczyna przejmować kontrolę nad spotkaniem - stało się to mniej więcej w połowie pierwszego seta. - Na początku tego nie było, ale się zmieniło i cieszę się, że utrzymałam to do końca seta. A w drugim czułam, że nie jest łatwo grać z przełamaniem, prowadząc. Chciałam utrzymać koncentrację i swój serwis, bo inaczej można nie dopilnować drobiazgów. A ja ich dopilnowałam - cieszyła się Polka. Iga Świątek często w tym spotkaniu musiała grać z niskiej pozycji - uginała kolana, starała się odbić piłkę nisko nad kortem. Nasza tenisistka zapewniła, że nie jest z tego powodu bardziej zmęczona fizycznie. - Cały tydzień tak trenowałam, bo wiedziałam, że na tej nawierzchni jest to niezbędne. Czuję się dobrze, spędziłam na kortach mniej czasu niż przez poprzednie dwa tygodnie - dodała. Dziś w nocy Iga Świątek pozna swoją rywalkę Iga Świątek pokonała w nocy Caroline Garcię 6-3, 6-2, a ponieważ w kolejnym spotkaniu Daria Kasatkina ograła Coco Gauff także w dwóch setach (7-6, 6-3), Polka nie tylko zapewniła sobie awans do półfinału, ale wiadomo już, że uczyni to z pierwszego miejsca w grupie Tracy Austin. O drugą lokatę powalczą w bezpośrednim starciu Kasatkina z Garcią, zaś Gauff zajmie na pewno ostatnie miejsce. W półfinale rywalką Polki będzie na pewno ktoś z tercetu: Maria Sakkari - Aryna Sabalenka - Ons Jabeur. Ten mecz zostanie rozegrany w niedzielę późnym wieczorem polskiego czasu.