To trzeci półfinał turnieju wielkoszlemowego w karierze Białorusinki. W ubiegłym roku grała w tej fazie w Wimbledonie i US Open. Sabalenka nie broniła żadnego break pointa Dziś Białorusinka zagrała bardzo dobre spotkanie. Ani razu nie dała się przełamać, co więcej, nie broniła żadnego break pointa. Zawodniczka, która w tym sezonie czasami popełniała po kilkanaście podwójnych błędów serwisowych w meczu, tym razem miała ich zaledwie trzy. Podawała bardzo pewnie, ale też inne jej uderzenia były precyzyjne i mocne. Drugi set wyrównany, ale w tie breaku lepsza Białorusinka Pierwszy set trwał zaledwie 26 minut. Sabalenka straciła tylko jednego gema - przy wyniku 4:0. Aż trzy razy przełamała Czeszkę. Pliskova miała wyraźny kryzys, także fizyczny. Pod koniec seta z trudem serwowała. W przerwie musiała poprosił o pomoc medyczną. Drugi set się wyrównał. Obie zawodniczki pilnowały serwisu. Doszło do tie breaku. Sabalenka od początku w nim dominowała. Potwierdziła swoje atuty z obu setów. Spotkanie zakończyła efektownym forhendem po linii. Zasłużenie wygrała po godzinie i 21 minutach meczu. Trzy zwycięstwa Igi Świątek z Sabalenką w tym sezonie Forma jaką zaprezentowała Sabalenka w ćwierćfinale to zła wiadomość dla jej potencjalnej rywalki. Jeżeli będzie nią Iga Świątek posiada tę przewagę, że ma pozytywny bilans spotkań z Białorusinką. Grała z nią czterokrotnie, w tym trzy razy w tym sezonie (Doha, Stuttgart, Rzym). Przegrała z nią tylko w ubiegłym roku w WTA Finals w Gudalajarze. W tegorocznych spotkaniach nie przegrała nawet seta. Olgierd Kwiatkowski Ćwierćfinały turnieju singla pań US Open Aryna Sabalenka (6) - Karolina Pliskova (Czechy, 22) 6:1, 7:6 (4) Ons Jabeur (Tunezja, 5) - Ajla Tomljanović 6:4, 7:6 (4) Caroline Garcia (Francja, 17) - Coco Gauff (USA, 12) 6:3, 6:4 Iga Świątek (Polska, 1) - Jessica Pegula (USA, 8) mecz zostanie rozegrany o 1.00 . Relacja sport.interia.pl.