Niemka Jule Niemeier postawiła Idze Świątek trudne warunki, zwłaszcza w drugim secie. Ostatecznie jednak Polka wygrała wojnę nerwów i umiejętności i po niemal równych dwóch godzinach gry cieszyła się z awansu, a jej rywalką w drugiej rundzie będzie Kolumbijka Camila Osorio, która pokonała Węgierkę Pannę Udvardy 6:4, 6:1. - To było niesamowite. Cieszyłam się tym meczem. Naprawdę mi się to podobało - powiedziała Iga Świątek, po czym zwróciła się do tłumnie zebranych na trybunach kibiców. Wywołała w ten sposób burzę braw, która przerwała jej wywiad. Nasza tenisistka musiała odczekać długą chwilę, by móc ponownie dojść do głosu. - Czuję się zdecydowanie inaczej niż w poprzednich latach, dotkniętych przez COVID-19. Jestem szczęśliwa, że mogliśmy cieszyć się tym razem przy niemal pełnych trybunach. Wiem, że Rafa Nadal (który grał na tym samym korcie wcześniej - przyp. red.) zapełnił trybuny i to dobry wybór. Czekam, by zobaczyć was w trakcie następnego meczu - zażartowała Iga Świątek, co publiczność skwitowała śmiechem. Zobacz także: Australian Open. Piękny gest Igi Świątek i... szokująca scena! Polka pogroziła kibicowi palcem. Tego się nie spodziewała! Australian Open. Iga Świątek z awansem do II rundy Później otrzymała pytanie o Ashleigh Barty, z którą przed rokiem przegrała w Australii w półfinale turnieju WTA rozgrywanego w Adelajdzie. - Gdy przed rokiem przegrałam tutaj z Ash Barty, obiecałam sobie, że nauczę się odpowiadać na jej slice. Jej tenis jest niesamowity. To ogromna inspiracja. Świetnie się zachowuje, ma w sobie mnóstwo klasy. Bardzo lubi rywalizację, lubi mieć wyzwania, co podziwiam. U mnie często wywołuje to nerwowość - powiedziała nasza tenisistka. Wspominając ubiegłoroczne występy w Australii, Iga Świątek przyznała, że dały jej one mnóstwo pewności siebie na starcie sezonu, który zaprowadził ją na szczyt rankingu WTA. - Byłam szczęśliwa, że mogę wygrywać na twardej nawierzchni. Poczułam, że robię progres. To niesamowity turniej, bo gramy ze świeżością i możemy dochodzić do granic. Zawsze czuję, że mogę biec za każdą piłką... No dobra, zawsze to robię, ale w Australii jestem szybsza. Przepraszam, zbyt długie zdania - spuentowała swoją wypowiedź w żartobliwy sposób Iga Świątek.