Iga Świątek od kilku miesięcy niezmiennie głośno i jasno wspiera Ukrainę - kraj, który dzielnie broni się przed zbrojną inwazją armii rosyjskiej, przez kremlowską propagandę zwaną "specjalną operacją wojskową". Jednym z wyrazów wsparcia Polki jest błękitno-żółta wstążka zawieszona przy czapce, którą ubiera podczas swoich występów na kortach. Na samej symbolice jednak się nie kończy. W sobotę 23 lipca w krakowskiej Tauron Arenie zorganizowane zostało wydarzenie "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy" - charytatywna impreza mająca na celu zebranie funduszy na rzecz naszych wschodnich sąsiadów. Jednym z jej najważniejszych punktów był mecz pokazowy między numerem jeden światowego rankingu WTA i legendą polskiego tenisa, Agnieszką Radwańską. "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy". "Isia" lepsza od koleżanki po fachu Jednosetowe starciezakończyło się wynikiem korzystnym dla słynnej "Isi" - pokonała ona młodszą koleżankę po fachu 6:4, a obie zawodniczki zostały wynagrodzone brawami kilkunastotysięcznej publiczności. Co ciekawe mecz sędziowała ukraińska tenisistka Elina Switolina, będąca w Krakowie jednym z dwóch gości specjalnych - drugim został wyśmienity niegdyś piłkarz, a obecnie trener Andrij Szewczenko. Do bardzo pięknego momentu doszło również zaraz po zakończeniu potyczki Świątek - Radwańska. Pierwsza z wymienionych sportsmenek podeszła do jednej z kamer i - jak to jest w tenisie w zwyczaju - napisała flamastrem kilka słów na obiektywie. Zdanie, które skreśliła, brzmiało dokładnie: "Aga, wracaj do touru!" - nie ma więc wątpliwości, że Iga Świątek, tak jak i rzesze kibiców z całej Polski, z przyjemnością zobaczyłaby Radwańską wznawiającą swoją karierę. Agnieszka Radwańska kariery nie wznowi, ale... czasem zobaczymy ją w akcji "Isia" odniosła się do tej zachęty wkrótce potem - i jak stwierdziła niestety nie nie jest w stanie powrócić do profesjonalnej rywalizacji z powodów zdrowotnych. Przy specjalnych okazjach ma jednak dalej z wielką przyjemnością łapać za rakietę. Agnieszka Radwańska swoją karierę zakończyła oficjalnie w listopadzie 2018 roku. Od tego czasu można było jednak obserwować ją na korcie przy specjalnych okazjach - tak jak wtedy, gdy trenowała z najstarszym tenisistą świata lub gdy wzięła udział w tegorocznym turnieju legend w ramach Wimbledonu.