Iga Świątek zameldowała się w półfinale turnieju WTA w niemieckim Stuttgarcie, w którym zmierzy się z Tunezyjką Ons Jabeur. Aby to zrobić, musiała wyeliminować Karolinę Pliskovą. Zrobiła to z wynikiem 4:6, 6:1, 6:2. Spotkanie trwało dwie godziny i trzy minuty. Po pierwszej partii Polka była w opałach, lecz potrafiła odrobić straty, fundując swoim fanom emocjonalną przejażdżkę kolejką górską. Był to jednak wyjątkowy mecz dla raszynianki. Jak wyliczyli fani tenisa, w tym konto Relevant Tennis na Twitterze, było to jej pierwsze zwycięstwo po trzysetowej batalii od... października zeszłego roku. Od tamtego czasu 21-latka wygrała dwadzieścia spotkań, jednak wszystkie z nich wynikiem 2:0. Teraz nadeszło odstępstwo od tej nowej normy - Pliskovą pokonała 2:1. Ostatnie zwycięstwo Świątek w stosunku 2:1 miało miejsce... w październiku Ostatnie zwycięstwo po trzech partiach walki miało miejsce w nocy polskiego czasu z 16 na 17 października. W finale turnieju w San Diego Świątek pokonała Chorwatkę Donnę Vekić 6:3, 3:6, 6:0. Od tamtego czasu żadnej wygranej nie musiała "wyszarpać", przychodziło jej to bez straty seta. "Nowe nawyki" - napisał wspomniany profil. Zapewne wspomniana Jabeur stwierdziłaby, że takich spotkań może być coraz więcej. Przyznała na konferencji prasowej, że Polka nieco obniżyła loty względem sezonu 2022. - Dobrą rzeczą jest dla mnie fakt, że Iga Świątek nie gra na tak wysokim poziomie, jak przed rokiem. Zamierzam naprawdę skupić się na tym, by zagrać z nią tak, jak podczas Wimbledonu w 2021 roku. Myślę, że odpowiednio się poruszam i gram dobry tenis na tym korcie. Skupiam się na tym, by tam wyjść i chcieć wygrać, ponieważ wiem, że Iga Świątek się nie podda. Kluczem może być to, by być dla niej nieprzewidywalną i nie zdradzać, jakie uderzenie chcę wykonać. Myślę, że bardzo dobrze jest sporo jej przeszkadzać - powiedziała. Spotkanie Tunezyjki z Polką w ramach półfinału imprezy odbędzie się oczywiście w sobotę - nie przed godziną 16:00. W drugim spotkaniu tej fazy rywalizować będą Rosjanka Anastazja Potapowa i Białorusinka Aryna Sabalenka.