Iga Świątek prezentuje obecnie w Stanach Zjednoczonych wręcz kapitalną formę - reprezentantka Polski na US Open 2024 praktycznie nie daje szans kolejnym rywalkom i jak na razie nie ma na swym koncie ani jednego straconego seta. Liderka światowego rankingu WTA ogrywała 2:0 kolejno Kamillę Rachimową, Enę Shibaharę, Anastazję Pawluczenkową i w końcu Ludmiłę Samsonową, co pozwoliło jej na przedarcie się do ćwierćfinału turnieju rozgrywanego za Atlantykiem. To jednak nie wszystko. Iga Świątek ograła Rosjankę, a później nagle wypaliła. "Jak mężczyźni" US Open 2024. Świątek w wyjątkowym gronie, mecz z Samsonową przełomem Starcie z Samsonową było dla Świątek pewnego rodzaju przełomem w karierze, bowiem odnotowała ona w tym przypadku swój setny występy na turniejach spod szyldu Wielkiego Szlema. Należy dodać, że raszynianka może się pochwalić w tym przypadku fantastycznym bilansem - w ramach wspomnianej setki gier zwyciężała ona... aż 83 razy. To bez dwóch zdań imponujący wynik, natomiast - nieco zaskakująco - nie wystarcza on do tego, by 23-latka była pod tym względem numerem jeden w tabeli wszech czasów. Jak zwrócił uwagę profil "OptaAce" wśród zawodniczek, które rozpoczynały swoje kariery w erze open więcej "oczek" odnotowały kolejno Monica Seles (93), Chris Evert (90), Steffi Graf (87), Martina Hingis i Serena Williams (po 86) oraz Venus Williams (85). Tak czy inaczej - to naprawdę zacne towarzystwo... Iga Świątek wygrywa i od razu taka wiadomość. Miliony dla Polki. Sabalenka też się cieszy Iga Świątek już szykuje się do ćwierćfinału US Open. Wielkie starcie przed Polką Iga Świątek tymczasem może szykować się do kolejnego wyzwania w Nowym Jorku - w 1/4 finału spróbuje ona swoich sił przeciwko reprezentantce gospodarzy Jessice Peguli, która wcześniej pokonała Dianę Sznajder 6:4, 6:2. Potyczka obu pań została zaplanowana na środę 4 września. US Open 2024 potrwa tymczasem w ogólnym rozrachunku do 8 września i wiadomym jest już od pewnego czasu, że swoich tytułów nie obronią ubiegłoroczni triumfatorzy - czyli Novak Djoković oraz Coco Gauff.