Na ten moment kibice tenisa na całym świecie czekali przez kilka długich tygodni. Przerwa między sezonami już dawno dobiegła końca, ale Australian Open jest pierwszym poważnym sygnałem, że zmagania zaczynają się "na serio". Rywalizacja na Antypodach przez najbliższych kilkanaście dni będzie przyciągała zainteresowanie milionów fanów z całego globu, a wśród nich nie zabraknie biało-czerwonych kibiców. A ci będą mieli co oglądać. W głównej drabince Australian Open zobaczymy m.in. Maję Chwalińską, Magdę Linette, czy Huberta Hurkacza. Najważniejsze nazwisko z polskiej perspektywy to przede wszystkim Iga Świątek. Druga rakieta świata do nowego sezonu przystępuje z jasnym celem - odzyskać prowadzenie w światowym rankingu i wygrać kilka ważnych turniejów. Pierwszym sprawdzianem będzie właśnie Australian Open, gdzie Świątek nie zawsze radzi sobie najlepiej. Wilander wprost o Świątek. Surowa ocena legendy Raszynianka tylko raz zdołała dojść dalej niż do czwartej rundy. Miało to miejsce w 2022 roku, kiedy Świątek walczyła o finał Australian Open, ale nieskutecznie. W innych latach to właśnie czwarta runda była przeszkodą nie do pokonania dla Polki. Choć Świątek na każdym turnieju uważana jest za faworytkę, w Australii jej notowania nie zawsze stoją wysoko. W rozmowie z Eurosportem szanse 23-latki ocenił Mats Wilander. Świątek wypada nawet z pierwszej dwójki. Bolesny werdykt przed Australian Open "Moim zdaniem Iga Świątek jest żądna zemsty z kilku powodów. Ten najważniejszy to utrata prowadzenia w rankingu WTA i odebranie pierwszego miejsca przez Arynę Sabalenkę" - mówi były szwedzki tenisista, a obecnie ekspert telewizyjny. Wilander przypomniał jednocześnie, że nie zawsze da się być na samym szczycie, ale Świątek w perspektywie najbliższych kilku lat będzie główną pretendentką do liderowania w rankingu WTA. Zdaniem Szweda zawieszenie pod koniec ubiegłego roku nie będzie miało wpływu na Polkę. "Myślę, że miesięczna kara Świątek nie powinna mieć większego wpływu na jej formę" - stwierdził. Wilander surowo ocenia jednak szansę reprezentantki Polski na triumf w Australian Open. W jego ocenie ewentualne zwycięstwo Świątek na Antypodach będzie niespodzianką. "Ciężko powiedzieć, że nie wygra żadnego z turniejów wielkoszlemowych w 2025 roku, bo ma wielkie szanse, aby zwyciężyć na jednym a nawet dwóch takich imprezach. Australian Open nie jest jednak nawierzchnią dla Świątek i jest szybsza niż na US Open, czy na wielu innych turniejach" - zawyrokował trzykrotny triumfator Australian Open w grze pojedynczej.