17 czerwca Aryna Sabalenka obwieściła światu sensacyjną wiadomość. Podczas konferencji przed WTA 500 w Berlinie poinformowała, że nie wystartuje w tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Białorusinka tłumaczyła tę decyzję kwestią zadbania o swoje zdrowie. "To za dużo, jeśli chodzi o terminarz. Podjęłam decyzję, aby zadbać o swoje zdrowie. To byłoby za dużo zmian nawierzchni. Przy tak restrykcyjnych zasadach WTA, musiałam coś poświęcić. Niestety, padło na igrzyska" - przyznała 26-latka. Jeszcze w kwietniu, na 100 dni przed zmaganiami w stolicy Paryża, firma Nielsen Gracenote wieściła zwycięstwo Białorusinki. W finale igrzysk miałaby pokonać Igę Świątek. Już wtedy szef organizacji podkreślał, że jeśli zawodniczka z Mińska nie wystartuje w stolicy Francji, Polka stanie się faworytką. Na miesiąc przed olimpijską rywalizacją pojawiła się nowa prognoza. I rzeczywiście - analitycy wskazali na triumf Igi Świątek. Wielce prawdopodobne, że Polka i tak znalazłaby się obecnie na szczycie notowania, nawet gdyby wciąż liczyła się w nim Aryna Sabalenka. Wszystko ze względu na wydarzenia, jakie miały miejsca od poprzedniego zestawienia. Liderka kobiecego tenisa wygrała turnieje WTA 1000 w Madrycie i Rzymie pokonując w finałach Białorusinkę, a wszystko spuentowała czwartym tytułem podczas Roland Garros. Pięć złotych, a w sumie aż 15 medali. Optymistyczna prognoza dla Polski przed igrzyskami w Paryżu Według firmy Nielsen Gracenote nasza reprezentacja może liczyć na 15 medali podczas olimpijskich zmagań w stolicy Francji. Oprócz wspomnianej Igi Świątek, której wieści się sukces w kobiecym singlu, złote medale mieliby wywalczyć Wojciech Nowicki w rzucie młotem, Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol oraz Dominika Putto w kajakarskiej czwórce, Aleksandra Mirosław we wspinaczce, a także nasi siatkarze. Oprócz lekkoatletyki sporo medali prognozuje się dla nas w kajakarstwie oraz pływaniu. Co ciekawe, nie doceniono choćby miksta z udziałem Igi Świątek i Huberta Hurkacza oraz naszych siatkarek - trzeciej drużyny tegorocznego Ligi Narodów. W gronie wyróżnionych zabrakło też m.in. naszych nadziei związanych z kolarstwem czy żeglarstwem. Całościowo prognoza wygląda jednak dla nas optymistycznie. Ostatni raz co najmniej 15 medali przywieźliśmy z igrzysk w Atlancie w 1996 roku. Wówczas wywalczyliśmy 17 krążków. Przed trzema laty w Tokio zabrakło jednego do granicy piętnastu medali. Jeśli potwierdzi się analiza firmy Nielsen Gracenote, wówczas będą to dla nas najlepsze igrzyska od 24 lat pod kątem liczby zdobytych złotych medali.