Świątek nie rzuca słów na wiatr. Na kort numer 2 wspaniałego obiektu wyszła w sukience z elementami barw narodowych Ukrainy, w górnej części ubioru miała niebiesko-żółtą wstążkę. Po meczu serdecznie wyściskała się z pokonaną Ukrainką. Kiedy Kalinina (50. WTA) opuszczała kort stanęła i pożegnała ją oklaskami. Niespodzianka w pierwszym secie. Hałas z kortowej restauracji Mecz rozpoczął się dobrze dla Polki. Przełamała serwis rywalki, z łatwością obroniła break pointy, prowadziła 3:1 i wydawało się, że Kalinina nie jest w stanie jej zagrozić. Od piątego gema Świątek straciła kontrolę nad spotkaniem. Dała "się przełamać" i choć natychmiast odrobiła stratę i było 4:2, to potem nie była w stanie wygrać swojego gema serwisowego. Kalinina podawała, by wygrać seta przy stanie 5:4. Przeraziła się. Nie zdobyła nawet punktu, popełniając aż trzy podwójne błędy serwisowe. Przy wyniku 6:5 zagrała spokojniej i niespodziewanie zwycięsko zakończyła pierwszego seta. Polka popełniało mnóstwo niewymuszonych błędów (aż 38), nie była w stanie się skoncentrować, wiele rzeczy jej przeszkadzało i rozpraszało. Zwróciła uwagę sędzinie, że zbyt głośno zachowują się widzowie w strefie gastronomicznej (arbiter wezwała szefa stewardów, by uciszyć swobodnie zachowujących się kibiców). Jeszcze pod koniec seta Świątek zmieniła na korcie strój, a to zdarza się rzadko. Jeden gem stracony w dwóch setach 20-letnia tenisistka z Raszyna nie przejęła się wynikiem i przebiegiem pierwszego seta. Do drugiego przystąpiła jakby nic się nie stało. Zaprezentowała się na miarę swoich umiejętności, możliwości i rankingu. W pierwszym gemie Świątek broniła się dwa razy przed przełamaniem, w trzecim - trzykrotnie, ale to były jedyne kryzysowe momenty w tej części meczu. Wygrała seta bez straty gema, w niespełna pół godziny. Wszystko wróciło do normy. Polka nie zeszła już ze zwycięskiej ścieżki, nie straciła rytmu w trzecim secie. Przegrała tylko jednego gema, przy stanie 4:0. Kalinina nie potrafiła nawiązać walki z mocno i pewnie grającą Świątek Mecz zakończył się po dwóch godzinach rywalizacji. Brazylijka albo Dunka w trzeciej rundzie Kolejny mecz Świątek rozegra w niedzielę. Czeka na rywalkę. Będzie nią albo Brazylijka Beatriz Haddad Maia (61. WTA), albo 19-letnia Dunka Clara Tauson (40. WTA), jedna z najciekawszych zawodniczek młodego pokolenia. W turnieju z Polek w singlu gra jeszcze Magda Fręch. Łodzianka w sobotę zmierzy się z Czeszką Marketą Vondrousovą (33. WTA). Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju BNP Paribas Open WTA 1000 w Indian Wells (pula nagród 8 584 055 dol.): Iga Świątek (Polska, 3) - Anhelina Kalinina (Ukraina) 5:7, 6:0, 6:1.