Ostapenko szybko poradziła sobie z Kenin. Pokonała Amerykankę 6:1, 6:2 w 52 minuty. Dobrze serwowała. Zagrała aż siedem asów, choć miała też sześć podwójnych błędów serwisowych. Po pierwszym serwisie zdobyła 81 procent punktów. Skoro tak szybko i gładko pokonała rywalkę to dała sygnał, że jest w formie. Ostapenko wygrała Roland Garros w 2017 roku Amerykanka, choć zajmuje obecnie 90. Miejsce w rankingu WTA, to jednak warto pamiętać, że w 2020 roku wygrała Australian Open, i w tym samym sezonie grała w finale Rolanda Garrosa. W Paryżu przegrała z Igą Świątek. Mimo swoich problemów (depresja, kontuzje) wciąż jest uważana za zawodniczkę z ogromnymi możliwościami. Łotyszka, która będzie przeciwniczką Świątek stała się objawieniem tenisa kobiecego w 2017 roku, kiedy triumfowała w Roland Garrosie. Od tego czasu przechodziła wiele kryzysów, ale ostatnio prezentuje się na korcie coraz lepiej. W ubiegłym tygodniu dotarła do półfinału w Sankt-Petersburgu, w Australian Open odpadła w trzeciej rundzie, przegrywając z Barborą Krejcikovą. W ubiegłym sezonie była w półfinale Indian Wells. Jest na 21. miejscu w WTA. Niekorzystny bilans meczów Igi Świątek. Do trzech razy sztuka? To bardzo nieprzyjemna rywalka. Gra ostro, bezkompromisowo, potrafi zdenerwować przeciwniczki swoim zachowaniem. Świątek nie lubi z nią grać. Do tej pory zmierzyły się ze sobą dwa razy. W 2019 roku na trawie w Birmingham Łotyszka pokonała polską tenisistkę 6:0, 6:2. To był jednak początek zawodowej kariery Świątek. Bardziej bolesna i mimo wszystko niespodziewana porażka miała miejsce w ubiegłym roku w Indian Wells. Zawodniczka z Raszyna uległa wtedy Łotyszce w trzeciej rundzie kalifornijskiego turnieju 4:6, 3:6. Środowy mecz zapowiada się emocjonująco. Obie zawodniczki są w formie. Świątek grała już w tym roku w finale w Adelajdzie, w półfinale Australian Open, a w Dubaju ekspresowo rozprawiła się z Darią Kasatkiną 6:1, 6:2 w godzinę i pięć minut. W niczym nie ustępuje Ostapenko. Do trzech razy sztuka? Olgierd Kwiatkowski