Iga Świątek powalczy o trzecie zwycięstwo w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Polka triumfowała w tych zmaganiach w 2021 i 2022 roku, a w poprzednim sezonie w ćwierćfinale skreczowała z powodu kontuzji. W tym sezonie Świątek wygrała już turnieje w Dosze, Indian Wells i Madrycie. Łącznie liderka światowego rankingu ma na swoim koncie dwadzieścia turniejowych zwycięstw (w finałach grała dwadzieścia cztery razy). Świątek w półfinale turnieju WTA w Rzymie 2024 pokonała Amerykankę Cori Gauff (3. WTA), triumfując 6:4, 6:3. Wcześniej raszynianka wygrała z: Madison Keys z USA, Angelique Kerber z Niemiec, Julią Putincewą z Kazachstanu i Amerykanką Bernardą Perą. Aryna Sabalenka (2. WTA) w 1/2 finału w Rzymie była lepsza od Danielle Collins z USA, zwyciężając 7:5, 6:2. W poprzednich rundach Białorusinka odprawiła z kwitkiem: Jelenę Ostapenko z Łotwy, Elinę Switolinę i Dajaną Jastremską (obie z Ukrainy) oraz Katię Volynets z USA. Aryna Sabalenka w 2024 roku wygrała tylko jeden turniej - wielkoszlemowy Australian Open. Ogółem wiceliderka światowego zestawienia ma w swoim dorobku czternaście turniejowych zwycięstw. Co ciekawe, w Rzymie gra dopiero po raz drugi, a poprzednio odpadła w 2. rundzie (2019 r.). WTA Rzym 2024 - finał: Iga Świątek - Aryna Sabalenka. Kiedy mecz? O której godzinie? Gdzie transmisja na żywo? Finał turnieju WTA 1000 w Rzymie odbędzie się w sobotę 18 maja. Spotkanie o tytuł rozpocznie się o godzinie 17.00 czasu polskiego. Transmisja meczu Świątek - Sabalenka w TV na kanale CANAL+Sport 2. Finał we Włoszech będzie można oglądać też online live stream na CANAL+online. Tekstowa relacja "na żywo" w serwisie Interia Sport. Iga Świątek z Aryną Sabalenką grała już dwunastokrotnie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Bilans meczów jest zdecydowanie korzystniejszy dla Polki, która triumfowała w ośmiu spotkaniach, przy czterech zwycięstwach Białorusinki. W 2024 roku Świątek zmierzyła się tylko raz z Sabalenką, a miało to miejsce 4 maja, w finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Wówczas nasza tenisistka triumfowała po ponad trzech godzinach gry 7:5, 4:6, 7:6. Gauff przyznała po meczu ze Świątek. To sądzi o Polce, szpilka w Sabalenkę?