Żadna zawodniczka z damskiego touru nie daje się Idze Świątek tak bardzo we znaki jak Jelena Ostapenko. Łotyszka ewidentnie ma patent na seryjne pokonywanie Polki. Doskonale widać to po bezpośrednim bilansie oraz ostatnich starciach między tenisistkami. Podopieczna Wima Fissette’a starszej sportsmenki nie potrafiła nawet zatrzymać na ukochanych kortach w Dosze. Przed kilkoma miesiącami 24. rakieta globu triumfowała pewnie - 6:3, 6:1. Bilans 0:5 nie brzmi dumnie dla Igi Świątek, zwłaszcza że mowa o zawodniczce spoza czołowej dwudziestki rankingu. Polka wreszcie będzie chciała go podreperować w okresie świątecznym. Panie powalczą ze sobą o półfinał zmagań w Stuttgarcie. Obie dostały się do niego w pewnym stylu. Wiceliderka zestawienia bez straty seta odprawiła z kwitkiem Janę Fett. Łotyszka z kolei wysłała do domu wyżej rozstawioną Emmę Navarro, w ostatniej partii triumfując 6:2. Świątek z wielkim szacunkiem do Ostapenko. Łotyszka się odwdzięcza, WTA zapowiada hit Już ich potyczki w ramach 1/8 finału są dobrą zapowiedzią nadchodzącego widowiska. Trzy grosze dołożyła do nich WTA. Organizacja zarządzająca kobiecymi zmaganiami zaserwowała kibicom parę cytatów głównych bohaterek. Bardzo mądre słowa padły z ust naszej rodaczki. "Na pewno jestem dumna ze swoich osiągnięć tutaj. Dobrze jest wrócić i poczuć te miłe wspomnienia, ale to nie zmienia tego, co wydarzy się w przyszłości. Więc trzeba się na tym skupić" - przyznała skoncentrowana Iga Świątek. Kilka akapitów dalej głos zabrała Jelena Ostapenko. "Muszę po prostu zrobić to, co muszę zrobić: pozostać agresywną i grać swoją grę. Zawsze jestem gotowa na walkę z wielkimi graczami. Mam na myśli, że ona jest świetną zawodniczką" - stwierdziła zmora Polki, doceniając jej ogromną klasę. Jakby tego było mało, dla WTA ten pojedynek jest ozdobą wszystkich ćwierćfinałów. Powód? Na główne zdjęcie wybrano właśnie Igę Świątek. Która z zawodniczek uda się do szatni z uśmiechem na ustach? Przekonamy się po południu. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.