Od niedzieli rozpocznie się rywalizacja w turnieju WTA 1000 w Dosze. Dla Igi Świątek będzie to pierwszy występ po nieudanym Australian Open, gdzie nasza reprezentantka przegrała w trzeciej rundzie z Lindą Noskovą. W związku z tym, że Aryna Sabalenka ponownie triumfowała w Melbourne, strata Białorusinki do Polki wynosi już tylko 865 pkt. Zwyciężczyni pierwszej wielkoszlemowej rywalizacji w nowym sezonie, podobnie jak to miało miejsce rok temu, zrezygnowała ze startu w stolicy Kataru i pojawi się dopiero w Dubaju. Iga Świątek planuje występ w obu lokalizacjach. W zeszłym sezonie wygrała w Dosze, a w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dotarła aż do finału. Raszynianka ma zatem sporo punktów do obrony do końca lutego (1055 pkt). Na przeciwnym biegunie znajduje się Sabalenka, która broni tylko punktów za ubiegłoroczny ćwierćfinał w Dubaju (190 pkt). Po odjęciu punktów za turnieje na Bliskim Wschodzie z poprzedniego sezonu, okazuje się, że obie zawodniczki mają identyczną pozycję wyjściową w rywalizacji o miano liderki rankingu po zmaganiach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (do tego czasu na szczycie na pewno pozostanie Polka). To oznacza, że numerem "1" po turnieju w Dubaju będzie ta tenisistka, która zgromadzi więcej punktów na Bliskim Wschodzie. Większe szanse ma Świątek, bowiem wystartuje w obu turniejach i będzie mogła uzyskać w sumie nawet 2000 pkt. Białorusinka może liczyć maksymalnie na dorobek 1000 pkt. Znamy listę startową do turnieju w Indian Wells. Świątek i Sabalenka powalczą o kolejne cenne punkty Dalszy ciąg rywalizacji o fotel liderki rankingu WTA będzie miał miejsce już w Stanach Zjednoczonych. W najbliższym miesiącu odbędą się tam dwa turnieje rangi "1000". Właśnie ukazała się wstępna lista startowa do zmagań w Indian Wells, które odbędą się w dniach 6-17 marca. Wśród zgłoszonych zawodniczek nie zabrakło oczywiście Igi Świątek i Aryny Sabalenki. W zeszłym roku raszynianka dotarła w Kalifornii do półfinału i zarobiła 390 pkt. Z kolei Białorusinka przegrała dopiero w finale, za co uzyskała 650 pkt. W głównej drabince turnieju w Indian Wells nie zabraknie także innych reprezentantek Polski - Magdy Linette i Magdaleny Fręch. Obie w tej chwili rywalizują między sobą o pozycję numer "2" w zestawieniu najlepszych polskich tenisistek. Po zakończeniu zmagań w Kalifornii, Iga Świątek i Aryna Sabalenka z pewnością udadzą się na turniej WTA 1000 w Miami. W zeszłym roku kontuzja uniemożliwiła Polce występ na Florydzie, przez co nie będzie miała żadnych punktów do obrony. W tym przypadku Białorusinka ponownie znajduje się w nieco gorszym położeniu, bowiem w zeszłym roku uzyskała 215 pkt za ćwierćfinał. Oficjalna lista startowa do turnieju w Miami ukaże się za około dwa tygodnie. Sytuacja w rankingu WTA jest dynamiczna. Przed reprezentantką Polski kluczowe tygodnie w walce o utrzymanie pozycji na szczycie kobiecego tenisa. Nie można także zapominać o Coco Gauff, która w najbliższym czasie broni o wiele mniej punktów niż Świątek i Sabalenka. Amerykanka ma zatem szansę wyraźnie zbliżyć się do obu tenisistek przed zmaganiami na kortach ziemnych.