Wstrząsające słowa Aryny Sabalenki. Była totalnie rozbita, nagle padła deklaracja
To już pewne - Iga Świątek straci miano liderki rankingu WTA na rzecz swojej wielkiej rywalki - Aryny Sabalenki. Z tej okazji przypomniano poruszające słowa białoruskiej tenisistki, które ta wypowiedziała po wielkiej, rodzinnej tragedii, jaką była nagła śmierć jej ojca. Aryna Sabalenka mówiła wówczas, że jego wielkim marzeniem był awans córki na pierwsze miejsce w światowym zestawieniu. - Robię to dla niego, to pomaga być mi teraz silną - mówiła wówczas. A teraz dopięła swego.

Iga Świątek mierząc się z Jeleną Ostapenko w 1/8 finału US Open chciała przełamać koszmarną passę. Nigdy wcześniej nie była bowiem w stanie pokonać łotewskiej tenisistki, choć mierzyła się z nią trzykrotnie. Niestety i tym razem urodzona w Rydze 26-latka była górą, a porażka - przyjęta ze łzami - była dla Polki brzemienna w skutkach. Stało się bowiem jasne, że po US Open nasza reprezentantka zostanie strącona z fotelu liderki światowego rankingu, na którym rozsiądzie się teraz Białorusinka - Aryna Sabalenka.
Po zakończonym spotkaniu Iga Świątek w wymownych słowach skomentowała to, co działo się na korcie i nie kryła zaskoczenia... swoją własną postawą.
Jestem po prostu zaskoczona, że mój poziom zmienił się tak drastycznie, ponieważ zazwyczaj, gdy gram źle, gram źle na początku, a potem w pewnym sensie nadrabiam zaległości lub po prostu rozwiązuję problem. Tym razem było zupełnie odwrotnie
Iga Świątek zdetronizowana. Aryna Sabalenka spełnia marzenie zmarłego ojca
Awans na pierwszą pozycję w rankingu WTA to dla Aryny Sabalenki niezwykle ważny moment - także ze względów osobistych. Profil "The Tennis Letter" przypomniał, że detronizując Igę Świątek, Białorusinka spełnia wielkie marzenie swojego ojca, który odszedł nagle w 2019 roku.
To było niespodziewane, był młody, miał 43 lata... Staram się walczyć, ponieważ mój ojciec chciał, żebym została numerem jeden. Robię to dla niego, to pomaga być mi teraz silną
Uskrzydlona zaklepaniem sobie awansu w światowym rankingu Aryna Sabalenka nie zatrzymuje się także w drodze po odebranie Idze Świątek tytułu triumfatorki US Open. We wtorek białoruska tenisistka zapewniła sobie awans do ćwierćfinału wielkoszlemowej rywalizacji pokonując 6:1, 6:3 Rosjankę - Darię Kasatkinę. Jej kolejną przeciwniczką będzie Chinka Qinwen Zheng, która ograła Ons Jabeur.
Warto zaznaczyć, że sama Aryna Sabalenka ubolewała nad porażką Igi Świątek z Jeleną Ostapenko. Miała bowiem nadzieję, że odbierze jej tytuł pierwszej rakiety świata w bezpośredniej rywalizacji. - Nie chciałam, żeby Iga przegrała (z Ostapenko - red.), a żeby wygrała. Byłam pewna, że dotrze do finału. Na końcu byłam trochę smutna, ale jednocześnie szczęśliwa. Spędziłam cały rok grając dobrze, naciskając ją, ale nie chciałam zostać numerem jeden w taki sposób, chciałam stoczyć z nią prawdziwą bitwę - stwierdziła Białorusinka.











