Szósty raz mierzyły się w czwartek Iga Świątek i Danielle Collins i na całe szczęście to Polka mogła dopisać do swojego konta kolejne zwycięstwo. Liderka rankingu WTA miała jednak ciężką przeprawę z doświadczoną zawodniczką w 2. rundzie Australian Open. Tym razem, w przeciwieństwie do wielu poprzednich pojedynków z udziałem Świątek nie skończyło się na dwóch setach. Polka rozpoczęła zmagania na turnieju w Melbourne od zwycięstwa nad inną Amerykanką - Sofią Kenin. Po początkowych problemach w 1. secie udało jej się wygrać 7:6(2), 6:2 i awansować do kolejnej rundy. Losowanie drabinki przed Australian Open było dla raszynianki wyjątkowo niekorzystne i wiedziała ona, że czeka ją jeszcze wiele wymagających meczów. Zwycięstwo nad Danielle Collins rodziło się w bólach Collins zgodnie z przewidywaniami postawiła jej twarde warunki i w drugim secie doprowadziła do wyrównania 1:1. Polce przytrafiało się dużo więcej błędów, niż zazwyczaj. Nie radziła sobie w trzeciej odsłonie rywalizacji z agresywnym sposobem gry Amerykanki. W pewnym momencie zrobiło się 4:1 dla Collins, a kibice i eksperci powoli tracili nadzieje. Wtedy też dała o sobie znać wielka klasa Igi, która w niesamowity sposób odwróciła losy rywalizacji. Polka szła jak burza, wygrała pięć kolejnych gemów z rzędu i całe spotkanie 2:1 w setach. Danielle Collins z kortu schodziła wyraźnie przybita i poirytowana - w końcu nie wykorzystała wielkiej szansy. Mimo wspaniałego powrotu do rywalizacji w zagranicznych mediach pojawiło się wiele krytycznych komentarzy i zarzutów pod adresem Świątek. Zdaniem ekspertów rozegrała jeden ze słabszych meczów w ostatnich miesiącach. Kolejna gigantyczna sensacja stała się faktem. Czołowa tenisistka pożegnała się z Australian Open Świątek pięknie podsumowała lata rywalizacji z Collins Po zakończeniu spotkania Danielle Collins zszokowała kibiców. Amerykanka ogłosiła, że obecny sezon będzie ostatnim w jej karierze. W wieku 30 lat planuje przejść na sportową emeryturę. Podczas konferencji prasowej z udziałem Igi Świątek nie mogło zabraknąć pytań o zaskakującą decyzję Collins. Polka byłą wyraźnie zaskoczona nowiną. Dla Amerykanki miała wiele ciepłych słów. - Nie wiedziałam, że planuje zakończenie kariery. Zagrałyśmy wiele pełnych walki meczów. Były trudne, więc nie wiem, czy będzie mi tego brakowało (śmiech). Na pewno wielokrotnie pokazała piękne zagrania, wielką pasję i determinację. Wiem, że jeszcze będzie grała, ale na pewno osobiście pogratuluję jej wspaniałej kariery - stwierdziła Iga Świątek. Danielle Collins wygrała dwa z sześciu meczów z raszynianką. Pierwsze starcie tenisistek zakończyło się pechowym kreczem Świątek. Bolesna dla Polki była również porażka w półfinale Australian Open przed dwoma laty. Amerykanka najwyżej w rankingu WTA klasyfikowana była na 7. miejscu. W swoim dorobku ma zwycięstwo w turnieju w San Jose, a także finał Australian Open z 2022 roku, w którym przegrała z Ashley Barty.