Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wraca koszmar Igi Świątek. Mają tylko 21 dni, waży się najczarniejszy scenariusz

Tylko przez moment wydawało się, że czwartkowe oświadczenie Igi Świątek kończy najtrudniejszy jak na razie okres jej kariery. W rzeczywistości najbliższa przyszłość 23-letniej tenisistki wciąż pozostaje w zawieszeniu. Decydujący w tej sprawie będzie ruch, jaki wykona Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), która może domagać się surowej kary po stwierdzeniu w organizmie Polki substancji zakazanej. - W przypadku Jannika Sinnera odwołanie ze strony WADA zostało złożone. Czy tak się stanie w sprawie Igi Świątek? Na to musimy jeszcze chwilę zaczekać. WADA ma 21 dni od otrzymania pełnych akt sprawy na złożenie odwołania - mówi w rozmowie z Interią szef Polskiej Agencji Antydopingowej, Michał Rynkowski.

Iga Świątek
Iga Świątek /AFP

Kluczowa kwestia - 21 dni. To będzie czas wyczekiwania i narastających obaw. Jeśli WADA złoży odwołanie, koszmar Igi Świątek rozpocznie się od początku, a plany rozpoczęcia przez nią nowego sezonu mogą zostać bardzo poważnie zmodyfikowane. 

W tej chwili - po zawieszeniu przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA) - Polka ma jeszcze do odpokutowania osiem dni z orzeczonego miesiąca kary. To efekt stwierdzenia w jej organizmie trimetazydyny (TMZ), znajdującej się na liście substancji zakazanych. Dochodzenie wykazało, że było to efekt nieświadomego zażycia zanieczyszczonego leku z melatoniną. Stąd łagodna sankcja.     

Iga Świątek czeka na ruch WADA. Kluczowa decyzja musi zapaść w ciągu 21 dni

"Jak w każdej tego typu sprawie, WADA dokładnie rozpatrzy decyzję ITIA (The International Tennis Integrity Agency) i zastrzega sobie prawo do odwołania się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, jeżeli okaże się to stosowne" - to treść czwartkowego komunikatu WADA. 

Dotychczasowe postanowienia nie nabierają więc mocy prawnej. Co dalej? Sztab Świątek ma nadzieję, że sprawa nie będzie procedowana w niekorzystnym dla Polki kierunku. Ale to tylko hipoteza oparta na wątłym fundamencie. Niepokój jest nieunikniony.   

- Jest to jak najbardziej standardowe podejście do sprawy ze strony WADA. Bo rzeczywiście jest zdecydowanie za wcześnie, by Światowa Agencja Antydopingowa w jakikolwiek sposób zajmowała stanowisko. Oni przeanalizują decyzję i akta sprawy, po czym będą mogli zadecydować, czy będą chcieli się odwoływać - informuje Interię w rozmowie z Arturem Gacem szef Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA), Michał Rynkowski.  

- Odwołanie potencjalnie może być złożone także przez samą zawodniczkę, choć wątpię, bo miesiąc zawieszenia chyba został przez Igę ostatecznie zaakceptowany i jest oceniany przez nią jako symboliczna kara - przypomina nasz rozmówca.  

Świątek nie jest pierwszą ani zapewne nie ostatnią przedstawicielką zawodowego tenisa, która boryka się z podobnym problemem. Na jej korzyść przemawia fakt, że zdołała udowodnić swoją niewinność. Świadczy o niej szereg badań wykonanych w certyfikowanych laboratoriach. Dopóki jednak klarownego stanowiska nie przedstawi w tej sprawie WADA, Polka nie może spać spokojnie. 

- W przypadku Jannika Sinnera odwołanie ze strony WADA zostało złożone. Czy tak się stanie w sprawie Igi Świątek? Na to musimy jeszcze chwilę zaczekać. WADA ma 21 dni od otrzymania pełnych akt sprawy na złożenie odwołania. I zakładam, że zostały one już dostarczone - mówi Rynkowski. 

Odliczanie zostało zatem rozpoczęte. Za Igą mnóstwo łez i nieprzespanych nocy. Co przed nią? W tej chwili nic nie stanowi dla niej większej udręki niż brak odpowiedzi na to pytanie.  

Całą rozmowę z szefem POLADA o trudnym położeniu najlepszej polskiej tenisistki przeczytasz TUTAJ

As Sportu 2024/INTERIA.PL/Interia pl

As Sportu 2024. Natalia Bukowiecka (Kaczmarek) kontra Katarzyna Niewiadoma. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

Michał Rynkowski: Iga Świątek została potraktowana bardzo łagodnie. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek/AFP
Iga Świątek/AFP
Iga Świątek/Iwanczuk/Sport/REPORTER/Reporter
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem