Wojciech Fibak, jak co roku, będzie śledził zmagania na kortach im. Rolanda Garrosa z trybun. - Kiedy grała jeszcze Agnieszka Radwańska, czasem zostawałem jeszcze do drugiego tygodnia, bo ona wtedy występowała. Teraz też się wybieram, ale myślę, że zostanę do samego końca - mówi były tenisista, kiedyś numer dwa w rankingu ATP. Liczy bowiem na sukces Igi Świątek, która jest w fenomenalnej formie. Iga Świątek na drodze do pobicia rekordu Sereny Williams Wygrywając cały turniej w Rzymie, Polka wyśrubowała swój rekord kolejnych spotkań bez porażki do 28. Jeśli tak samo zdominuje teraz rywalizację w Paryżu, będzie miała już 35 zwycięskich meczów z rzędu. <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-moze-zostac-numerem-jeden-w-xxi-wieku-siedem-fin,nId,6030348">Oznaczać to będzie najlepszy wynik w XXI wieku i pobicie dotychczasowego rekordu Sereny Williams z 2013 roku</a>. Poprzednie tak dobre osiągnięcie miała starsza z sióstr Williams Venus w 2000 roku (35 wygranych). Rekordowe serie Martiny Navratilovej czy Steffi Graff z lat 80. są dwa razy dłuższe. Zdaniem Wojciecha Fibaka sukces Polki, która w trakcie French Open będzie świętować 21. urodziny, jest bardzo prawdopodobny. - Czy ktoś może ją tam pokonać? Na kortach ziemnych raczej nie, no może Sakkari, jakby zaczęła grać tak jak rok temu. Iga musiałaby mieć mały kryzys, a inna tenisistka, właśnie taka jak Greczynka, musiałaby zagrać mecz życia. Wtedy Iga może przegrać - przewiduje legendarny tenisista. Kto znajdzie sposób na Igę Świątek? Jego zdaniem pewne problemy Polki mogą zacząć się w czerwcu, gdy rywalizacja w stolicy Francji przejdzie do historii, a tenis przeniesie się na trawę. I wymienia tu m.in. Danielle Collins, Jeļenę Ostapenko i Ons Jabeur. Dwie pierwsze ograły już Igę w tym roku, Tunezyjka dokonała tego dwukrotnie w poprzednim sezonie. Zdaniem Wojciecha Fibaka niekoniecznie musi się to stać podczas Wimbledonu, bardziej nawet w trakcie któregoś z turniejów poprzedzających wielkoszlemowca. Mimo to zwycięzca deblowego Australian Open z 1978 roku sądzi, że Polka będzie dominowała w kobiecym turze przez długie lata. - Przewidziałem to już cztery lata temu i poblicznie wtedy powiedziałem, że ona zdominuje stawkę, będzie jedyna w swoim rodzaju i zastąpi na topie Serenę Williams. Powiedziałem to po jej spotkaniu z Simoną Halep na Roland Garros. Dzisiaj się z tego nie wycofuję - zapewnia. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-lewandowski-inspiracja-igi-swiatek-to-on-pomogl-jej-dostac-s,nId,6032850">Lewandowski inspiracją dla Igi Świątek</a> <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-zagra-w-warszawie-jest-potwierdzenie-kiedy-to-na,nId,6030758">Iga zagra turniej w Warszawie, na kortach Legii. Podano daty</a>