Iga Świątek efektownym zwycięstwem nad Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale Qatar Open rozbudziła nadzieje kibiców na czwarty z rzędu triumf w tym turnieju. Drogę do tytułu zamknęła jednak Jelena Ostapenko, która w półfinale podwyższyła bilans meczów bezpośrednich z raszynianką na 5-0. Polską tenisistkę może boleć nie tylko porażka, ale także jej rozmiary - w pierwszym secie ugrała trzy gemy, a w drugim zaledwie jednego. Iga Świątek przegrała z Jeleną Ostapenko. Wim Fissette: "Nie pozwalała na wiele" Dla Canal+ Sport głos w sprawie tego spotkania zabrał trener Wim Fissette. - Ostapenko uderza jeszcze mocniej (niż Rybakina i Noskova, poprzednie rywalki Świątek - red.). Wygląda to tak, jakby to ona decydowała, kto wygra dany punkt i to już od pierwszego zagrania. Miała osiem winnerów w pierwszych dziesięciu punktach. Rozpoczynasz mecz z pewnymi oczekiwaniami, a potem spotyka cię coś takiego. Trudno jest wtedy dobrze wejść w spotkanie. Oczywiście, Jelena grała również świetnie w poprzednich spotkaniach - rozpoczął w rozmowie z Maciejem Zarębą. Bolesna chwila dla Świątek. 0:5 z Ostapenko to nie koniec, najgorzej od 2023 roku Podkreślił to, co wszyscy widzą: pewność siebie Ostapenko i jej chęć całkowitej dominacji na korcie. Jak dodał, w rezultacie jego podopieczna nie mogła złapać rytmu i wprowadzić obranych wcześniej założeń taktycznych. Na koniec jednak znalazł trochę pozytywnej perspektywy na przyszłość. Uważa, że w 2026 roku Świątek może sięgnąć po czwarty triumf w "tysięczniku" w Dausze. - Aż do meczu z Ostapenko był to dla nas bardzo dobry turniej. Iga prezentowała dobry tenis przeciwko wymagającym przeciwniczkom. Był to turniej WTA 1000, więc w każdej rundzie nie miała łatwego starcia. Noskova, Rybakina, Ostapenko. Uważam ogólnie, że był to dobry turniej. Oczywiście chcieliśmy wygrać czwarty rok z rzędu, jednak ogólnie wydaje mi się, że spisywaliśmy się tutaj przyzwoicie. Mam nadzieję, że za rok Iga zdobędzie tutaj tytuł - zaznaczył. Wcześniej Łotyszka pokonała Polkę w Birmingham (2019), Indian Wells (2021), Dubaju (2022) i na US Open (2023). Były to jednak mecze 1/16 i 1/8 finału. W piątek pierwszy raz spotkały się tak wysoko w drabince turniejowej. W trzech z tych pięciu porażek raszynianka nie zdobyła choćby seta. Trwa koszmar Igi Świątek. Dlatego przegrała z Ostapenko, widać jeden problem