Iga Świątek powalczy w Londynie o swój piąty wielkoszlemowy tytuł. Na koncie ma już trzy triumfy w Roland Garros i jeden w US Open. Nawierzchnia trawiasta nie należy jednak do jej ulubionych, wymusza inną specyfikę gry i zmianę sposobu poruszania się po korcie. Trener Tomasz Wiktorowski ma tego pełną świadomość. O losy swojej podopiecznej jest jednak zupełnie spokojny. Przekonywał o tym w rozmowie z Radiem Zet. Iga Świątek wróciła do Polski, a tam niespodzianka. Tego jeszcze nie było Wiktorowski chce wygrać Wimbledon. Iga twierdzi, że jedzie po naukę - Iga już teraz ma tenis, którym może walczyć o najwyższe cele w Wimbledonie. Tak naprawdę wprowadzamy tylko małe modyfikacje: techniczne i taktyczne - oznajmił 42-letni szkoleniowiec. Te słowa stoją w wyraźnej opozycji do oczekiwań samej zawodniczki. Tego samego dnia Iga udzieliła wywiadu serwisowi sport.pl. Pytana o swoje oczekiwania przed startem w Londynie, odpowiedziała z dużym dystansem. - Chciałabym jak najwięcej się nauczyć. Chciałabym poczuć, że z roku na rok gram na trawie coraz lepiej, że się rozwijam. To jest moim celem: skupić się teraz na treningach i później to, co przetrenuję, wprowadzić w mecze - wytłumaczyła liderka światowego rankingu. Zdumiewająca zapowiedź Igi przed Wimbledonem. Fani nie tego od niej oczekują Wiktorowski zna tę wypowiedź i... wydaje się, że nie przywiązuje do niej większej wagi. - Zawsze powtarzam jedno. Tenisista wychodzi na kort, by wygrać mecz. Jeśli z takim celem wychodzi, a taki jest nasz cel, naturalne jest, że na turniej jedzie się, by go wygrać. Czy to się uda? Nie mam pojęcia. My jako team damy z siebie wszystko, by tak było - przekonuje trener. Wimbledon 2023 odbędzie się w dniach 3-16 lipca. Świątek wystartuje wcześniej w turnieju WTA 250 Bad Homburg. Początek niemieckiej imprezy - 26 czerwca.