Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wiktorowski przerwał milczenie po sensacyjnych doniesieniach. Były trener Świątek reaguje

Rozstanie Tomasza Wiktorowskiego i Igi Świątek było sporym zaskoczeniem dla tenisowych fanów w Polsce. Po trzech latach mistrzyni postanowiła zakończyć współpracę ze szkoleniowcem. Temat nieco przycichł, ale we wtorek 26 listopada pojawiły się doniesienia, jakoby Wiktorowski miał rzekomy roczny zakaz prowadzenia innych zawodniczek. Do sprawy na łamach “Faktu” odniósł się sam zainteresowany.

Tomasz Wiktorowski i Iga Świątek
Tomasz Wiktorowski i Iga Świątek/Thibault Camus/Associated Press/East News

Wydawało się, że współpraca Wiktorowskiego i Świątek układa się bardzo dobrze. Reprezentantka Polski i szkoleniowiec zaczęli wspólną pracę w grudniu 2021 roku, gdy Wiktorowski zastąpił Piotra Sierzputowskiego. Pod wodzą nowego trenera Świątek wygrała aż 19 imprez w tym cztery turnieje wielkoszlemowe. Trzykrotnie Roland Garros oraz US Open. 

Początek obecnego sezonu też wyglądał obiecująco. Świątek ponownie dominowała na mączce i wygrała turnieje w Rzymie, Madrycie oraz wspomniany wyżej Roland Garros. Po nieudanym dla niej US Open Polka zniknęła na dłuższy czas z kortów i nie wystąpiła m.in. w Tokio, czy Pekinie. W październiku pojawiły się niespodziewane wieści o zakończeniu współpracy Świątek i Wiktorowskiego

Wiktorowski reaguje na medialne doniesienia. Kategoryczna odpowiedź

"Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze" - można było przeczytać we wpisie Świątek w mediach społecznościowych. Polka od kilku tygodniu współpracuje z Wimem Fissette i powoli temat Wiktorowskiego zanikał. 

We wtorek 26 listopada odżył jednak na nowo. Wszystko za sprawą podcastu "The Talking Tennis". Powiedziano w nim, że Wiktorowski i Świątek mieli zawrzeć w umowie klauzulę, która zakazywałaby szkoleniowcowi podejmowania współpracy z inną zawodniczką w okresie roku od rozstania z drugą rakietą świata. Informacja ta błyskawicznie obiegła światowe i polskie media. 

Szybko zareagował na nią zespół Świątek. "Szczegóły współpracy pomiędzy zawodniczką a trenerem są naturalnie objęte poufnością, jednak mogę z całą stanowczością zdementować tę nieprawdziwą informację - Tomasza Wiktorowskiego nie obejmuje zakaz konkurencji i ze strony jego poprzedniej zawodniczki nic nie ogranicza go w kontekście dalszych planów zawodowych" - przekazała portalowi Eurosport.pl Paula Wolecka, menedżerka tenisistki. 

Po około dwudziestu czterech godzinach od pojawienia się informacji o rzekomym zakazie, z byłym trenerem Świątek skontaktowali się dziennikarze "Faktu". Odpowiedź Wiktorowskiego była krótka, acz stanowcza. "Ta informacja jest całkowicie nieprawdziwa" - zakomunikował szkoleniowiec. Wiktorowski na razie nie podjął współpracy z żadną tenisistką, a po takich spekulacjach losom trenera media będą przyglądać się baczniej. 

Dawid Olejniczak: Współpraca Igi Świątek z nowym trenerem wcale nie musi trwać zbyt długo/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek, Tomasz Wiktorowski/Matthew Stockman/Getty Images/AFP/AFP
Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski/MATTHEW STOCKMAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA/AFP
Team Igi Świątek, od lewej: Daria Abramowicz, Maciej Ryszczuk, Iga Świątek, Tomasz Wiktorowski/ Matthew Stockman/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem