Iga Świątek zaskakująco szybko pożegnała się z wielkoszlemowym Australian Open. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego odpadła w trzeciej rundzie rozgrywek po meczu z Czeszką Lindą Noskovą. Znacznie lepiej w Melbourne poradziła sobie za to Aryna Sabalenka. Reprezentantka Białorusi drugi rok z rzędu wybrała prestiżowy turniej i dzięki zwycięstwu umocniła się w światowym rankingu WTA. Tenisistka nie wróci jednak tak szybko na kort. 25-latka wycofała się z turnieju WTA 1000 w Dosze (11-17.02). Na liście zgłoszonych zawodniczek jest między innymi raszynianka, która w tym roku będzie broniła tytułu. Brak 25-latki oznacza, że nasza gwiazda może być pewna utrzymania pozycji liderki WTA o dodatkowy tydzień. A trzeba przyznać, że już teraz 22-latka wykręciła niesamowity wynik, bowiem rozpoczęła w poniedziałek (12.02) 90. tydzień jako pierwsza rakieta świata. Iga Świątek nie próżnuje. Wymowne nagranie przed startem turnieju w Dosze Ostrzeżenie dla Igi Świątek na początku sezonu. To nie brzmi dobrze Choć "Biało-Czerwona" przystępuje do turnieju w Dosze jako najlepsza tenisistka na świecie, zdaniem Rosjan niebawem mogą nastąpić zmiany w rankingu na korzyść Białorusinki. Żurnaliści założyli, że sytuacja 22-latki może się pogorszyć, jeśli sportsmenka nie obroni tytułu w rozgrywkach i odpadnie, podobnie jak podczas Australian Open, stosunkowo wcześnie. Tym samym nie obroniłaby punktów za ubiegłoroczne zwycięstwo. Walka o pierwsze miejsce nabrałaby nowego znaczenia. "W związku z tym Sabalenka może mieć najlepszą szansę na powrót do pierwszego miejsca w najbliższych tygodniach w Dubaju, ale musi to zrobić, aby Iga Świątek przynajmniej nie zdobyła tytułu w Doha" - zaznaczono. Na razie nasza gwiazda skupia się na swoich startach. Pierwszą przeciwniczką Polki w turnieju WTA 1000 w Dosze będzie Sorana Cirstea, która w pierwszej rundzie pokonała Sloane Stephens.