Carlos Alcaraz mimo zaledwie 20 lat już ma niezwykle mocną pozycję w światowym tenisie. Hiszpan od swojego debiutu bardzo szybko wszedł na szczyt i nic nie wskazuje na to, żeby miał z niego spaść. Mija już drugi sezon, gdy Alcaraz śmiało może być wymieniany obok Novaka Djokovicia w gronie najlepszych tenisistów na świecie. Właściwie tylko Hiszpan może dziś na dłuższym dystansie walczyć z Serbem, co pokazuje ranking ATP. Wiadomo, co z występem Hurkacza w ATP Finals. Tsitsipas podjął decyzję Jest jednak jeden aspekt, który u Alcaraz może niepokoić. 20-latek jest bowiem niestety bardzo podatny na kontuzje. W swojej karierze miał już kilka takich, które zmuszały go do opuszczenia poszczególnych turniejów. Wobec tego tenisista urodzony w Murcji musi ze szczególną pieczołowitością zwracać uwagę na to, aby dbać o kwestie fizyczne, bo przy jego stylu gry jest to niesamowicie ważne. Carlos Alcaraz mówi głosem Igi Świątek Jedną z przyczyn kontuzji, według wielu tenisistów i ekspertów są piłki. One same w sobie nie są złe, ale ważne jest to, że raz po raz są wymieniane. Na jednym turnieju gra się takimi piłkami, na innym, innymi. Każda z nich ma inną wagę, różnią się wieloma parametrami. Niby piłeczki tenisowe, dla kibiców wyglądają identycznie, a okazuje się, że tenisiści odczuwają każdą maleńką zmianę. A jednak to nie plotki o Idze Świątek. Rywalka zdradziła szczegóły. Gigantyczny przelew - Tutaj grałyśmy piłkami z US Open, typ dla kobiet. Były naprawdę lekkie i latały jak szalone. Te z Australian Open są bardziej sprężyste. Są dynamiczne, ale nie latają bez kontroli. To właśnie czułam, gdy grałam tymi z US Open. To tylko moja opinia, ale jestem szczęśliwa, że w tym roku wreszcie mamy te same piłki, co na Australian Open, bo co roku musiałyśmy się dostosowywać i zmieniać piłki co tydzień, co było dla mnie dość głupie - powiedziała w lutym tego roku Iga Świątek. Polka nie wspomniała wówczas o kontuzjach, ale słyszeliśmy z ust tenisistek i tenisistów takie zdania wielokrotnie. Zwraca się szczególnie na to, jak piłki wpływają na kondycję fizyczną nadgarstków i ramion. Swój głos właśnie w tym temacie zabrał właśnie Carlos Alcaraz i trzeba powiedzieć, że zrobił to w naprawdę bardzo mocnych słowach. - Powinni coś zrobić, bo to niewiarygodne, że w trzech, czterech turniejach z rzędu każdy ma inną piłkę - rozpoczął na konferencji prasowej po meczu w Turynie. Niespodziewane problemy Carlosa Alcaraza. Pierwsza niespodzianka podczas ATP Finals w Turynie - Myślę, że na każdym tourze powinna być taka sama piłka. W Australii ta sama piłka. W Ameryce Południowej ta sama piłka. Nie zmieniajmy tego przy każdym turnieju. Myślę, że jeśli się nie mylę, przez cały rok graliśmy 20 lub 21 różnymi piłkami. To jest szalone. Jest wielu zawodników kontuzjowanych z tego powodu. Jeśli ATP chce żebyśmy grali, jak najlepiej, muszą to zmienić, albo wszyscy będziemy kontuzjowani - powiedział Alcaraz. Przed Alcarazem w tym sezonie jeszcze przynajmniej dwa wyzwania. Hiszpan wciąż walczy o awans do półfinału ATP Finals. Pierwszy mecz tenisista z Murcji przegrał 1;2 z Alexandrem Zverevem. Przed nim jeszcze na pewno pojedynki z Daniłem Miedwiediewem oraz Andrijem Rublewem. Wygranie tych dwóch spotkań może zapewnić mu awans do półfinału ATP Finals.