Iga Świątek po triumfie w Madrycie nie zwalnia tempa. Polska tenisistka idzie jak burza przez drabinkę turnieju WTA w Rzymie i czeka już na swój mecz ćwierćfinałowy, a wciąż nie straciła żadnego seta. W poniedziałek liderka rankingu WTA ograła 7:5, 6:3 mającą polskie korzenie reprezentantkę Niemiec - Angelique Kerber. Po zakończeniu meczu nasza zawodniczka nie kryła uznania i w pięknych słowach wypowiedziała się na temat pokonanej przeciwniczki. WTA w Rzymie. Iga Świątek wprost przed meczem z Madison Keys Dziś Iga Świątek zmierzy się w boju o półfinał z Amerykanką Madison Keys. Obie tenisistki spotkały się jak dotąd czterokrotnie, a trzy spotkania padły łupem Igi Świątek. Ostatnie - w półfinale ostatniego turnieju w Madrycie, gdy liderka światowego rankingu wygrała 6:1, 6:3. Wynik, jak przyznała Iga Świątek, był więc dość jednostronny, lecz Polka przestrzega samą siebie podkreślając, że musi po prostu zachować koncentrację. A zapytana o największe wyzwania czekająca na nią w ciągu najbliższych kilku dni, dodała: - Cóż... Sama nie wiem. Nie widzę wielkich zmian w porównaniu z tym, z czym mam do czynienia zazwyczaj. Chcę po prostu pozostać w moim rytmie, w mojej strefie i zachować koncentrację. Może jedyne wyzwanie stanowi fakt, że jesteśmy już na tourze od dość długiego czasu, przez co nieco trudniej jest pozostać w swojej bańce. Ale dobrze mi z tym. Ponownie, będę starać się bardziej i powinno być dobrze.