Bycie liderką światowego treningu to nie tylko oznaka wielkiej formy, rozpoznawalność w mediach i trofea. To również spore pieniądze. Wygrana w dwóch imprezach wielkoszlemowych (Roland Garros i US Open), genialne występy na innych turniejach. Dzięki znakomitej formie Iga Świątek od początku sezonu zarobiła już ponad 45 mln złotych. Warto przypomnieć, że jej dorobek byłby znacznie większy - Polka jednak sporą część wygranych na światowych kortach pieniędzy przeznaczyła na cele charytatywne. Przykładowo, pieniądze zarobione podczas turnieju w Ostrawie (mowa tu o kwocie około 280 tys. złotych) raszynianka przekazała polskiej organizacji non-profit, zajmującej się zdrowiem psychicznym. Groźny upadek Igi Świątek. Fani w strachu o zdrowie Polki! Tyle Iga Świątek zarobiła po jednym meczu w San Diego Kolejne pieniądze wpłyną na konto Świątek po turnieju WTA 500 w San Diego. Polka w pierwszym meczu pokonała Chinkę Quinwen Zheng. Tym samym zarobiła 42 tys. dolarów, a więc około 206,6 tys. złotych. Na triumfatorkę tej imprezy czekać będzie natomiast znacznie większa kwota, bo aż 572,1 tys. złotych. By zdobyć taki czek, Świątek będzie musiała najpierw pokonać Coco Gauff w ćwierćfinale. Coco Gauff w 1/16 fiinału amerykańskiego turnieju zagrała z Kanadyjką Biancą Andreescu. Po 2,5-godzinnej, trzysetowej batalii to właśnie Amerykanka okazała się lepsza i pokonała rywalkę 6-4, 4-6, 6-3. Teraz Gauff po raz kolejny w tym sezonie zmierzy się z Igą Świątek. Warto przypomnieć, że Polka ani razu nie przegrała jeszcze z 18-latką. Mecz Świątek - Gauff odbędzie się w nocy z piątku na sobotę około godziny 2.30 polskiego czasu. Iga Świątek skradła show w San Diego. I to nie wyczynami na korcie