Nie ma wątpliwości, że obecny sezon tenisa będzie dla tenisistów i tenisistek wyjątkowy. W samym jego środku bowiem dojdzie do rywalizacji w jedynej takiej imprezie czterolecia, a więc igrzyskach olimpijskich. Te w tym roku odbędą się w Paryżu i jego okolicach, co w czystej teorii powinno bardzo mocno promować Igę Świątek. Można z pełną świadomością powiedzieć, że Polka wyrasta bowiem na królową paryskiej mączki na obiektach imienia Rolanda Garrosa. Iga Świątek jest w czołówce, ale nie na czele. Jest więc pole do poprawy Świątek zresztą niejednokrotnie podkreślała, że rywalizacja na kortach imienia Rolanda Garrosa jest jej ulubionym czasem w trakcie roku. Wcześniej jednak do zdobycia jest bardzo dużo. Najpierw zawodniczki zakończą okres walki na kortach twardych, żeby przenieść się właśnie na mączkę. Jak na razie z tego czasu w trakcie roku liderka światowego rankingu wyniosła "jedynie" puchar za wygraną w turnieju rangi WTA 1000, który odbywał się w Katarze. Tam Świątek obroniła tytuł. Dotarła też do półfinału imprezy w Dubaju i trzeciej rundy Australian Open. Najważniejszy czas dla Igi Świątek. Walka o marzenia Szczególnie ten ostatni wynik był ogromnym rozczarowaniem, zarówno dla Polki, jak i kibiców. W końcu przed startem rywalizacji, to Świątek i Sabalenkę wymieniano w gronie największych faworytek. Ta dwójka miała się zmierzyć ze sobą w wielkim finale. Do tego jednak nie doszło, a Sabalenka turniej wygrała. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że najważniejszy czas w sezonie dla Świątek jeszcze się nie rozpoczął, a dopiero nadchodzi. Mówi o tym Tomasz Wolfke w programie "Misja Sport". Hubert Hurkacz przemówił po thrillerze do kibiców. No i się zaczęło - Iga będzie miała w karierze tę jedną zmorę, zresztą jak wszyscy zawodowi sportowcy, czyli powtarzalność. Generalnie tenis podąża za słońcem i to jest zaleta. Przyjemniej jest grać, gdy jest 25 stopni, niż gdy jest 5 stopni i trzeba grać w hali. Z punktu widzenia Igi to przygotowanie przed najważniejszą częścią sezonu - obrona tytułu podczas Rolanda Garrosa i igrzyska olimpijskie w Paryżu, z którymi my i Iga wiążemy bardzo duże nadzieje - powiedział komentator w programie "Przeglądu Sportowego". Do tej najważniejszej majowo - sierpniwoej części sezonu jeszcze dużo czasu. Wcześniej Iga ma przed sobą jeszcze wiele wyzwań, jak nadchodzące Sunshine Double, czy turnieje w Rzymie, Madrycie i Stuttgarcie. Te najbardziej istotne zmagania rozpoczną się w poniedziałek 20 maja, a zakończą 9 czerwca. Mowa rzecz jasna o Roland Garros i obronie tytułu. Z kolei igrzyska tą zdecydowanie krótsza impreza. Rozpoczną się bowiem 27 lipca, a zakończą 4 sierpnia. Oczekiwania Igi i kibiców są jasne i wiążą się z samymi zwycięstwami.