Naomi Osaka rozpoczęła swój powrót do tenisa od turnieju WTA 500 w Brisbane. 26-latka opuściła sezon 2023 z powodu narodzin dziecka. W związku z tym była liderka światowego rankingu nie jest aktualnie notowana w rankingu. Organizatorzy australijskich rozgrywek poszli jednak na rękę czterokrotnej mistrzyni turniejów wielkoszlemowych i zawodniczka otrzymała dziką kartę do głównej drabinki, rozpoczynając tym samym zmagania bez potrzeby gry w eliminacjach. Pierwszą rywalką Japonki okazała się 83. tenisistka świata - Tamara Korpatsch. 26-latka urodzona w Osace świetnie weszła w to spotkanie, od razu przełamując swoją rywalkę. Później pewnie utrzymywała własne podanie i zrobiło się 2:0. W dalszej fazie Naomi bardzo dobrze prezentowała się przy swoim serwisie, nie musiała bronić ani jednego break pointa. Na koniec pierwszej partii dołożyła jeszcze jedno przełamanie i ostatecznie wygrała inaugurującego seta 6:3. Ogromne emocje w drugim secie. Osaka triumfuje po tie-breaku na przewagi Druga partia przyniosła już znacznie więcej emocji. Set rozpoczął się przełamań z obu stron, a pierwsze z nich należało do Korpatsch. W dalszej fazie Panie utrzymywały swoje podania, aż do stanu 4:3. Wówczas Osaka wykorzystała trzeciego break pointa i przełamała na 5:3. W tym momencie serwowała po zwycięstwo w spotkaniu, ale wypuściła przewagę z rąk. Straciła podanie, a chwilę później rywalka wyrównała na 5:5. O losach seta decydował tie-break, który miał niezwykłą dramaturgię. Tamara prowadziła już 4:2, ale to Japonka jako pierwsza miała okazję na zamknięcie partii przy stanie 6:5. Pierwszej szansy nie udało się wykorzystać, ale po chwili 26-latka otrzymała drugą okazję. Ta również została zmarnowana i po chwili musiała się bronić przed rozgrywaniem trzeciego seta. Niemka miała dwie szanse na wygranie partii, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Ostateczny głos należał do Naomi Osaki, która wygrała trzy ostatnie punkty tie-breaka i cały mecz 6:3, 7:6(9). W drugiej rundzie dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku, bowiem rywalką utytułowanej Japonki będzie inna była liderka kobiecego rankingu - Czeszka Karolina Pliskova.