Zmiana otoczenia dobrze zrobiła Idze Świątek. Odkąd przyleciała do Pekinu, jej forma i pewność siebie z każdym meczem rośnie, a najlepszym dowodem na to był środowy występ w polskim pojedynku przeciwko Magdzie Linette. Młodsza z naszych zawodniczek zaprezentowała się doskonale i wygrała to spotkanie 6:1, 6:1. Od początku nie było żadnych wątpliwości, która z tenisistek zasługiwała na awans do dalszej fazy. Wiedzieliśmy też, że w ćwierćfinale 22-latka zagra z Caroline Garcią lub Anheliną Kalininą. Przeciwniczkę Polki mieliśmy poznać w czwartkowy poranek czasu polskiego. Pewne zwycięstwo Garcii, pasjonujący pojedynek w ćwierćfinale Tempo w spotkaniu od początku dyktowała reprezentantka Francji, która szybko objęła prowadzenie 3:1. Potem jednak Ukrainka wzięła się za odrabianie strat i w pewnym momencie miała nawet trzy szanse na prowadzenie 4:3, ale nie wykorzystała żadnej z nich. W konsekwencji Garcia utrzymała swoje podanie, a chwilę później przełamała rywalkę i dokończyła seta przy własnym serwisie wynikiem 6:3. Druga partia tego meczu to już pełna kontrola ze strony Francuzki. Dwukrotnie przełamała swoją rywalkę i pewnie zwieńczyła mecz na swoją korzyść rezultatem 6:3, 6:2. Tym samym w piątkowym ćwierćfinale dojdzie do starcia Igi Świątek z Caroline Garcią. W ubiegłym roku obie mierzyły się ze sobą dwukrotnie w oficjalnych rozgrywkach. W ćwierćfinale WTA 250 w Warszawie lepsza w trzysetowym pojedynku okazała się reprezentantka Francji. Z kolei w fazie grupowej WTA Finals pewnie wygrała Polka bez straty seta. Panie zagrały ze sobą jeszcze jedno nieoficjalne spotkanie - w grudniu podczas rozgrywek World Tennis League. Wówczas Świątek również okazała się lepsza. Z niecierpliwością czekamy zatem na pojedynek Polki z Francuzką. Wkrótce poznamy godzinę piątkowego meczu.