Pod nieobecność Igi Świątek w Wuhanie rozgrywany jest obecnie ostatni w tym sezonie turniej rangi WTA 1000. Jego wielką faworytką jest Aryna Sabalenka. Białorusinka w latach 2018-19 wygrała dwie poprzednie edycje tej imprezy, która wróciła do terminarza po pięcioletniej przerwie. A teraz, podtrzymując swoją świetną formę z ostatnich tygodni, znów rozpoczęła swój występ od zwycięstwa. W meczu drugiej rundy 26-latka z Mińska pokonała w dwóch setach reprezentantkę Czech - Katerinę Siniakovą, zwyciężając 6:4, 6:4. Spotkanie trwało łącznie 95 minut. Tym samym Aryna Sabalenka może pochwalić się kosmicznym bilansem 13-0, jeśli chodzi o swoje występy na kortach w Wuhan. To wyczyn naprawdę godny podziwu. Aryna Sabalenka ściga Igę Świątek. I to jak. Kosmiczny popis Białorusinki Tenis: WTA Wuhan. Aryna Sabalenka rozpoczęła od zwycięstwa. I ściga Igę Świątek Mecz z udziałem Aryny Sabalenki podsumował także oficjalny portal WTA, odnotowując wielką chwilę w tym sezonie dla wiceliderki rankingu WTA. - Rozstawiona z numerem 1 Aryna Sabalenka w środę podtrzymała swoją passę bez porażki w Wuhanie, osiągając przy tym kamień milowy w swoim wyjątkowym sezonie 2024 - czytamy. A o jakim "kamieniu milowym" mowa? Otóż jak się okazuje, Białorusinka może dziś świętować swój mały "jubileusz". Tymczasem Aryna Sabalenka może już przygotowywać się do walki o ćwierćfinał turnieju WTA w Wuhanie. Jej kolejną przeciwniczką będzie reprezentantka Kazachstanu - Julia Putincewa.