Dariusz Wołowski, Interia: Zaskoczył pana triumf nastroletniego Carlosa Alcaraza w US Open? Hiszpan jest najmłodszych w historii liderem rankingu ATP. Lech Sidor (były tenisista, ekspert): - Sensacją był triumf Emmy Raducanu w turnieju kobiet przed rokiem. Alcaraz to zawodnik znakomity, który potrafił już wygrywać z Novakiem Djokoviciem. Jego zwycięstwo w US Open nie jest zaskoczeniem, choć od 1/8 finału grał strasznie ciężkie mecze i po każdym wróżono, że ciało nastolatka nie da rady już więcej. Tymczasem w niedzielnym finale z Casperem Ruudem biegał jak opętany i gdyby trzeba było grać ósmy mecz w turnieju, biegałby jak szalony dalej. Jego pozycja na szczycie rankingu jest efektem pracy i talentu. Nawet w wolne dni podczas US Open trenował po 2 godziny. Rafael Nadal napisał na Twitterze gratulacje dla młodego rodaka po hiszpańsku i słowa pocieszenia dla Ruuda po angielsku. - Casper Ruud to wychowanek akademii Nadala, z kolei Alcaraz to wychowanek innego znakomitego hiszpańskiego tenisisty Juana Carlosa Ferrero. Obaj dostali szansę u wielkich nauczycieli, ale włożyli w to masę pracy. Norweg był w tym roku także w finale Rolanda Garrosa, gdzie przegrał z Nadalem. Jest synem tenisisty, który wpoił mu etos pracy. Tak jak etos pracy zaszczepił u Igi Świątek jej ojciec - także były sportowiec. Obu córkom, tylko starszą Agatę wyeliminowała kontuzja. Hiszpanie mają nowego króla tenisa, my ma swoją królową. Zgadza się pan z większością ekspertów, którzy uważali, że Iga Świątek nie jest w Nowym Jorku w dobrej formie? - To oczywiste, że nie jest w takiej formie jak wiosną, gdy jechała po rywalkach jak walec. Jej mecze bywały czasem tak jednostronne, że aż nudne. Można było ich nawet nie oglądać, a potem zerknąć w statystyki, żeby przekonać się o skali dominacji Igi. W Paryżu przeciwniczki Polki bywały sparaliżowane, nie podejmowały walki na serio. Iga szła na kort jak po swoje. Tymczasem do US Open przystąpiła z dużą dozą niepewności. Wcześniej przegrała kilka meczów, choćby z Madison Keys w Cincinnati. To była porażka zdecydowana, którą Polka zamaskowała niezłym wynikiem 3:6, 4:6. Nikt nie wiedział co przyniesie Idze turniej w Nowym Jorku. Kiedyś Rafael Nadal pytany o fenomen swój, Novaka Djokovica, Rogera Federera powiedział: "potrafimy wygrywać będąc dalekimi od życiowej dyspozycji". - To samo mam na myśli. Iga zareagowała w US Open jak prawdziwa mistrzyni. Tym większy szacunek, bo ma 21 lat i na pewno mniej doświadczenia niż Nadal, czy Djoković. Zobaczyliśmy liderkę rankingu, która chwilami gra źle. Ale przechodzi na korcie samą siebie: biega do każdej piłki, nawet beznadziejnej. Pokazała charakter, serce, poświęcenie. Nikt nie jest w życiowej dyspozycji cały rok, ale największym to nie przeszkadza. Bywało, że Nadal i Djoković przyjeżdżali na turnieje wielkoszlemowe bez formy, słabo grali w I rundzie, wszyscy czekali aż odpadną. A oni rośli z każdym pojedynkiem, z każdą rundą. Tak jak Iga na US Open. Chce pan powiedzieć, że to najważniejsze zwycięstwo w karierze Igi Świątek? - Najbardziej wartościowe. I najlepiej świadczące o Idze. Wysłała rywalkom sygnał: "nie muszę być w szczycie formy, żeby wygrywać". Samą siebie też do tego przekonała. A to zapowiada ciekawą przyszłość. Przecież w finale z Ons Jabeur, Iga mogła zwyciężyć nawet 6:3, 6:0. Dobrze, że się tak nie stało, bo szkoda byłoby Tunezyjki. Poza tym od razu powstałby rwetes, że kobiecy tenis jest słaby, skoro Iga tak łatwo wygrywa. W ostatnim pojedynku w Nowym Jorku Polka zagrała jednak najlepiej. Jak długo może panować polska królowa tenisa? - Teraz powinna odpocząć. Bo w tym roku zagrała już bardzo dużo meczów. Głównym celem pozostał Turniej Mistrzyń. Jeśli Iga go wygra, to będzie wielka rzecz. Dalej w przyszłość nie ma sensu wybiegać, nikt z nas nie ma czarodziejskiej kuli. Nie widzę powodu, żeby trzeba było się o Igę martwić. Ma wszystko, żeby długo być na szczycie. Rankingiem WTA przejmować się nie musi, bo od drugiej Jabeur dzieli ją przepaść punktowa. Niech odpoczywa i zbiera siły, bo to czego już dokonała jest godne podziwu. Ale to nie jest prawda, że Iga nie ma rywalek. Badosa, Sabalenka, Garcia, Jabeur to mocne zawodniczki. Polka będzie z nimi czasem przegrywała. Oby w turniejach niższej rangi niż Wielkie Szlemy. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Wielkie pieniądze dla Igi Świątek. Deklasuje rywalki jak w rankingu WTA Ekspert nie ma wątpliwości co do Igi Świątek. Te słowa mówią wszystko Iga Świątek odpowiada Ons Jabeur